Książę William, drugi w kolejce do brytyjskiego tronu, reaguje na oskarżenia o rasizm na brytyjskim dworze. To pierwsza publiczna wypowiedź członka rodziny Windsorów dotycząca oskarżeń zawartych w głośnym wywiadzie księcia i księżnej Sussex: Harry'ego i Meghan. - Zdecydowanie nie jesteśmy rasistowską rodziną - te krótkie słowa rzucone w stronę dziennikarzy podczas wizyty w jednej ze szkół we wschodnim Londynie, to pierwsza reakcja członka dworu na oskarżenia księcia i księżnej Sussex. Wcześniej pytany był o to książę Karol, syn Elżbiety II, ale nie zareagował. Nie rozmawiał z bratem Monarchia przeżywa największy kryzys od lat. Dwór zdecydował się wydać w tej sprawie specjalne oświadczenie, co robi bardzo rzadko. Podkreślił, że oskarżenia traktuje poważnie, ale jednocześnie w komunikacie znalazła się sugestia, że wspomnienia niektórych sytuacji - w tej związanej z rzekomym rasizmem - mogą się od siebie różnić. Do oskarżeń o uprzedzenia rasowe dochodzą też kolejne - o ignorowanie problemów psychicznych u księżnej Sussex. W ostatnich latach kwestie zdrowia psychicznego są w centrum debaty publicznej na Wyspach. Wizerunku wielkiej, konserwatywnej instytucji nie poprawia obraz skłóconych ze sobą księcia Williama i Harry'ego. Przez dekady służby prasowe budowały strategię komunikacyjną dworu właśnie na synach Diany i Karola. Tymczasem książę Cambridge przyznał, że od czasu wywiadu nie rozmawiał jeszcze z bratem, choć planuje to zrobić.