Na wtorek zaplanowano rozprawę dotyczącą pozwu Virginii Giuffre przeciwko księciu Andrzejowi, synowi królowej Elżbiety II. Amerykanka, która była jedną ze stron pozywających multimilionera Jeffreya Epsteina w sprawie przestępstw seksualnych, handlu ludźmi i nakłaniania do prostytucji, oskarża członka brytyjskiej rodziny królewskiej o to, że wykorzystał ją seksualnie, gdy miała 17 lat. Dzień wcześniej ujawniono podpisaną w 2009 roku ugodę kobiety z Jeffreyem Epsteinem, który był przyjacielem księcia Andrzeja, a w 2019 roku popełnił samobójstwo w areszcie śledczym na Manhattanie. Proces księcia Andrzeja. Jego prawnicy chcą oddalenia pozwu Ujawniony dokument zakłada, że kobieta otrzyma 500 tys. dolarów w ramach ugody. Zwalnia również z różnych roszczeń ze strony Giuffre "każdą inna osobę lub podmiot, który mógłby zostać uznany za potencjalnego pozwanego".Ugoda została ujawniona dzień przed zaplanowaną rozprawą w sprawie pozwu cywilnego złożonego przez kobietę przeciwko księciu Andrzejowi. Sędzia okręgowy Lewis Kaplan ma rozważyć wniosek prawników księcia Andrzeja o oddalenie pozwu. Sędzia podejmie więc decyzję, czy klauzula zawarta w ugodzie pomiędzy Giuffre a Epsteinem nie pozwala na pozwanie 61-letniego księcia Andrzeja. On sam zaprzecza, jakoby w przeszłości dopuścił się molestowania Virginii Giuffre. Jego prawnicy twierdzą z kolei, że ujawniona ugoda może zakończyć sprawę przeciwko brytyjskiemu księciu. Książę Andrzej a Victoria Giuffre 9 sierpnia ub. roku 38-letnia Giuffre złożyła w sądzie w Nowym Jorku pozew cywilny przeciwko księciu Andrzejowi, twierdząc, że w przeszłości - gdy miała 17 lat - była przez niego wykorzystana seksualnie. Miało do tego dojść w Londynie, Nowym Jorku i na prywatnej wyspie Jeffreya Epsteina w archipelagu Wysp Dziewiczych Stanów Zjednoczonych. Książę miał wiedzieć, że Giuffre była wówczas nieletnia. Kobieta - wówczas nosząca nazwisko Roberts - twierdzi, że była jedną z licznej grupy dziewcząt, które zostały zwabione przez nieżyjącego już amerykańskiego miliardera i finansistę Jeffreya Epsteina obietnicami pracy, a następnie były oferowane jego wpływowym przyjaciołom. Jednym z nich miał być książę Andrzej. Kobieta domaga się odszkodowania. Spekuluje się, że może ono wynosić miliony dolarów.