- Pięknie mówili nasi praojcowie: ruszasz w podróż - przeżegnaj się, jedziesz daleko - pójdź do spowiedzi. Lecisz samolotem - zrób rachunek sumienia, pójdź do komunii, a będziesz miał "bilet niebieski", nie ten z LOT-u czy PKP. (...) Ci pielgrzymi są już w niebie - powiedział ks. Żarski. Wspominał także swoje pielgrzymki do sanktuarium maryjnego w La Salette we francuskich Alpach. - Też zjeżdżaliśmy w trwodze - mówił ks. Żarski. - Trudno nam dziś dyskutować, czy zawinił człowiek czy hamulce - dodał. Msza św. w intencji poszkodowanych w wypadku polskiego autokaru we Francji rozpoczęła się o godzinie 18.00. Uczestniczą w niej prezydent Lech Kaczyński wraz z żoną Marią, premier Jarosław Kaczyński, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągor. Do wypadku polskiego autokaru doszło w niedzielę rano we francuskich Alpach. Autokar z nieznanych na razie przyczyn uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dół, w dolinę rzeki. Autokarem podróżowało 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Zginęło 26 osób, 24 są ranne. Grupa od 10 lipca pielgrzymowała po sanktuariach maryjnych w Europie.