Krzysztof Hetman odniósł się do rezolucji Parlamentu Europejskiego "O praworządności i wolności mediów w Polsce", w której europosłowie wzywają premiera Mateusza Morawieckiego do wycofania z Trybunału Konstytucyjnego wniosku dotyczącego prymatu prawa europejskiego nad krajowym. "To może mieć gigantycznie przykre skutki" - Rezolucja jest tylko aktem politycznym, który ma wywierać presję (...) Takie akty prawne, mimo że nie maja skutków formalno-prawnych, są istotne z punktu widzenia wizerunku Polski i możliwości skorzystania z pieniędzy europejskich - powiedział europoseł PSL. Hetman kilkakrotnie podkreślił, że wniosek premiera do TK może mieć "gigantycznie przykre skutki dla wszystkich w Polsce". - Art. 91 konstytucji stwierdza, że wszelkiego rodzaju umowy międzynarodowe podpisane przez Polskę mają prymat nad polskim prawem - przypomniał Krzysztof Hetman - Konstytucja została przyjęta przez Polaków w referendum. W referendum zgodziliśmy się też na wejście do UE i przyjęcie określonych traktatów, w tym m.in. traktatu lizbońskiego podpisanego ręką świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego. Tam też jest deklaracja, że w określonych obszarach przekazujemy pewne kompetencje na poziom UE. - Jeśli TK orzeknie prymat prawa krajowego nad unijnym, to nie zobaczymy ani jednego euro (...) Wszystkie środki są określone poprzez rozporządzenia UE, na które zgadza się też Rada Europejska, w której jest premier Morawiecki. (...) Te rozporządzenia będą mogły zostać poważone, na przykład rząd będzie sobie mógł uchwalić, na jakich zasadach rozdziela środki z Funduszu Odbudowy. A przecież nie ma do tego prawa, bo to pieniądze wszystkich podatników w całej UE. Nikt nie przekaże pieniędzy Polsce, jeśli rząd PiS będzie stosował jakieś swoje zasady - tłumaczył Hetman. Nowa Wspólna Polityka Rolna Duża część rozmowy została poświęcona zasadom nowej Wspólnej Polityki Rolnej, która ma zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2023 roku. Nowa WPR ma postawić większy nacisk na mniejsze gospodarstwa rolne i produkcję ekologiczną. Europoseł PSL został zapytany, jak UE chce to zrobić, skoro od lat 60. XX wieku europejskie rolnictwo zmierzało w odwrotnie przeciwnym kierunku - produkcji masowej w dużych gospodarstwach. - Zasady nowej WPR będą dość podobne, jak tej obecnej - w pierwszym filarze będą płatności bezpośrednie, a w II filarze rozwój obszarów wiejskich - zauważył Hetman. - Nowym elementem jest kwestia większego dbania o środowisko naturalne. Ale za tą dbałością idzie możliwość skorzystania z określonych środków finansowych przez polskich rolników - podkreślił polityk. - WPR jest jeszcze w procesie dyskusji, ale już wiadomo, że po raz pierwszy WPR zostanie o wiele bardziej unarodowiona - kraje członkowskie dostaną większe kompetencje do określania jej konkretnych priorytetów. Każde państwo będzie musiało przygotować plan strategiczny, który będzie musiał być uzgodniony z KE - mówił Krzysztof Hetman. Dopłaty mniejsze o 25 proc. Plany strategiczne wszystkich krajów członkowskich będą musiały być zgodne z tzw. strategią "od pola do stołu". Co to oznacza? - Na razie słyszę bardziej hasła niż konkrety. Te hasła są chwytliwe, ale problem polega na tym, że środki zapisane w pierwszym filarze powodują, że co do zasady polscy rolnicy po 1 stycznia 2023 roku mogą otrzymać dopłaty bezpośrednie zmniejszone aż o 25 proc. - ostrzegł europoseł PSL. Zaznaczył jednak, że to, czy dopłaty faktycznie będą mniejsze, zależy od planu strategicznego, nad którym pracuje już polski rząd. - Niestety nie widzę tych działań rządu i ministerstwa rolnictwa. Obawiam się, że polscy rolnicy będą mogli dużo stracić - zauważył Hetman i dodał: - Chodzi o kwestie ekoprogramów, na które jest zarezerwowane 25 proc. środków w I filarze. Powoduje to, że co do zasady będą zmniejszone dopłaty bezpośrednie o te 25 proc.. Ale jeśli rolnik zastosuje się do wylistowanych możliwych do realizacji ekoprogramów, to będzie mógł odzyskać te pieniądze albo nawet zwiększyć środki przypadające na jego gospodarstwo. - Tylko problem polega na tym, że rolnicy kompletnie o tym nie wiedzą. Potrzebna jest akcja informacyjna. I to jak najszybciej - zaapelował polityk PSL. Czy cena żywności wzrośnie? Pytany o to, czy przestawienie się na produkcję ekologiczną i zmniejszanie emisyjności gospodarstw może doprowadzić do wzrostu cen żywności, Krzysztof Hetman odpowiedział: - Żywność podrożała od ubiegłego roku niesamowicie, a nie przekłada się to na większe ceny dla rolników. Jeszcze nikt nie rozpoczął walki z ociepleniem klimatu w rolnictwie, a żywność już mamy droższą, więc nie łączyłbym tych dwóch rzeczy. - W ramach WPR będą działania osłonowe. Chodzi o to, by konsument dostał lepszy i zdrowszy produkt, a polski rolnik miał cenę, która będzie go zadowalała - podkreślił europoseł. Niezrealizowana obietnica PiS Odnosząc się do kwestii tego, czy wyrównanie dopłat między wschodem i zachodem UE jest jeszcze możliwe, odparł: - Proszę pytać przedstawicieli PiS. Twierdzili, że mogą to załatwić na drugi dzień, a już rządzą sześć lat. W dodatku od około dwóch lat komisarzem rolnictwa jest Janusz Wojciechowski, więc PiS ma dziś wszystkie argumenty, aby zrealizować swoją obietnicę i liczę na to, jak i polscy rolnicy, że ta obietnica zostanie zrealizowana.