Odpadki nie są tam zbierane, ponieważ od tygodni trwa strajk pracowników miejscowego przedsiębiorstwa oczyszczania na tle sporu płacowego. W rezultacie ulice Palermo zasypane są śmieciami, a pojemniki na nie - podpalane przez zirytowanych mieszkańców. Sytuacja z powodu rosnących temperatur staje się nie do zniesienia. W ciągu ostatniej doby strażacy wielokrotnie byli wzywani do gaszenia pożarów. Jednocześnie centrolewicowa opozycja zarzuciła telewizji, należącej do premiera Silvio Berlusconiego, że w dziennikach swych stacji nie informuje w ogóle o kryzysie w Palermo, co - zdaniem polityków Partii Demokratycznej - jest przejawem prewencyjnej cenzury przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.