Dzisiaj władze tego azjatyckiego kraju wprowadziły ponownie godzinę policyjną. Od ponad dwóch tygodni w Nepalu trwają demonstracje opozycji. Wczoraj król Gyanendra zapowiedział oddanie władzy wykonawczej partiom politycznym. Opozycja twierdzi, że deklaracje to za mało i żąda zmiany konstytucji. Zapowiada także, że będzie kontynuować protesty. Wczoraj ulicami Katmandu przeszło 150 tysięcy ludzi. Siły bezpieczeństwa - podobnie jak dziś - otworzyły ogień do demonstrantów. Zginęły trzy osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Król Gyanendra objął absolutne rządy w Nepalu 1 lutego zeszłego roku. Zawiesił prawa obywatelskie i aresztował przeciwników politycznych. Nepalskie protesty prodemokratyczne trwają od trzech tygodni.