- Wymysły o jakiejś inicjatywnej agresji wojskowej z terytorium Białorusi wobec Ukrainy są po prostu śmieszne - miał przekazać szef MSZ Uładzimir Makiej przedstawicielce Departamentu Stanu. O rozmowie telefonicznej Donfried z Makiejem poinformowała na Twitterze w czwartek rano strona amerykańska. Jak podał Departament Stanu, USA wyraziły zaniepokojenie zgromadzeniem rosyjskich wojsk na Białorusi i łamaniem praw człowieka w tym kraju. Donfried "podkreśliła, że Białoruś, podobnie jak Rosję, czekają współmierne konsekwencje" w przypadku jej udziału w ataku na Ukrainę. Sankcje wobec reżimu Łukaszenki Na Białoruś, w tym na tereny w pobliżu granicy z Ukrainą, przerzucane są rosyjskie wojska i sprzęt w ramach nieplanowego "sprawdzianu sił reagowania" Państwa związkowego Rosji i Białorusi. W dniach 10-20 lutego ma się odbyć jego drugi etap - manewry wojskowe "Związkowa Stanowczość-2022". Według USA Rosja zamierza przerzucić na Białoruś w sumie ok. 30 tys. żołnierzy. Donfried miała zaznaczyć, że USA wprowadziły obecne sankcje wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki w reakcji na trwające na Białorusi łamanie praw człowieka, i wezwała do uwolnienia ponad tysiąca więźniów politycznych w tym kraju. Rzecznik MSZ Białorusi Anatol Hłaz mówił z kolei w piątek, że Makiej podkreślił w rozmowie, iż "planowe ćwiczenia wojskowe na terytorium Białorusi, wokół których na Zachodzie rozkręcono prawdziwą histerię, są przeprowadzane właśnie w związku z oczywistym zwiększaniem napięcia u granic Białorusi". Hłaz wskazał również, że omówiono szerokie spektrum tematów, w tym relacje dwustronne i sytuację wewnętrzną na Białorusi. Makiej miał zapewnić, że zachodnie oceny "sytuacji wokół i wewnątrz Białorusi są oparte na błędnych przesłankach i dalekie od realności". Premier Litwy: rosyjskie wojska na Białorusi "głęboko niepokoją" państwa bałtyckie - Rozmieszczenie rosyjskich sił na Białorusi na tak zwane ćwiczenia jest dla nas bardzo niepokojące, musimy być gotowi na reakcję na poziomie Unii Europejskiej - oznajmiła premier Litwy Ingrida Szimonyte po spotkaniu w Rydze z premierami Łotwy i Estonii. - Musimy wysłać Rosji wiadomość, że cena za dalszą agresję będzie bardzo wysoka - dodała szefowa litewskiego rządu. Na terytorium Białorusi zostały przerzucone rosyjskie wojska, głównie ze Wschodniego Okręgu Wojskowego. Według białoruskiego ministerstwa obrony na poligonie Brzeskim rozpoczęto już ćwiczenia w ramach zgrywania pododdziałów z obu krajów, a także "zajęcia kontrolne" z udziałem "desantu, wojsk zmechanizowanych, załóg czołgowych, bojowych wozów piechoty, oddziałów artyleryjskich, przeciwpancernych". Aktywna faza "sprawdzianu" - manewry - rozpocznie się 10 lutego. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział w czwartek, że "Rosja wysłała na Białoruś w ostatnich dniach około 30 tys. żołnierzy i nowoczesną broń; jest to największy przerzut wojsk do tego kraju od czasu zakończenia zimnej wojny".