- Widzicie co się dzieje w Ukrainie, to nie nasza wina, że niestety pan Juszczenko i pani Tymoszenko niezbyt dobrze się dogadują. Ponadto jest jeszcze strona rosyjska, która też jest ważna.... - powiedział dziennikarzom Kouchner w Awinionie, pytany o to, co Unia Europejska zaproponuje Ukrainie na szczycie 9 września w Evian. Pytany, czy wewnętrzne spory grają przeciwko zbliżaniu UE do Ukrainy, dodał: - To nie może grać na korzyść Ukrainy. A więc potrzeba uspokojenia nastrojów i stabilności w tym kraju. We wtorek na Ukrainie rozpadła się "pomarańczowa", proeuropejska koalicja, po głosowaniach parlamentarnych, w których ugrupowanie premier Julii Tymoszenko zawiązało nieoczekiwany sojusz z opozycyjnymi dotychczas stronnictwami prorosyjskimi. Zgodnie z projektem deklaracji na szczyt w Evian, przygotowanej przez francuskie przewodnictwo, UE zaoferuje Kijowowi, by negocjowane nowe porozumienie o współpracy, nazwać umową stowarzyszeniową, nie przesądzając jednak o ewentualnym wejściu Kijowa do UE. "Ukraina, europejski kraj, dzieli wraz z krajami Unii Europejskiej wspólną historię i wartości. Cieszymy się, że nowe porozumienie pomiędzy UE a Ukrainą będzie porozumieniem stowarzyszeniowym, co pozostawia otwartą kwestię dalszego, stopniowego rozwoju stosunków UE-Ukraina. UE przyjmuje do wiadomości europejskie aspiracje Ukrainy i cieszy się z jej europejskiego wyboru. Dalsze zbliżanie Ukrainy do UE w dziedzinie polityki, gospodarki i prawa przyczyni się do dalszego postępu stosunków UE-Ukraina" - brzmi najnowszy tekst deklaracji ze szczytu. Mają go wspólnie przyjąć prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz jego ukraiński gość Wiktor Juszczenko i szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. Na marginesie trwającego w Awinionie nieformalnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych "27", Kouchner przyznał, że ten tekst nie uzyskał pełnej akceptacji wszystkich. - Niektórzy chcą, by iść dalej, inni, by go osłabić - powiedział dziennikarzom. Dyplomaci ujawnili, że zwłaszcza "stare" kraje jak Belgia, Holandia czy Austria oceniły tekst jako zbyt obiecujący i chcą dodać "czarno na białym", że stowarzyszenie nie daje gwarancji członkostwa w UE - ujawnili dyplomaci. - Musimy jeszcze znaleźć odpowiednie słownictwo (dla deklaracji ze szczytu), ale myślę, że zaoferujemy Ukrainie umowę stowarzyszeniową, dodając, że to nie daje w tym momencie perspektywy członkowskiej, a z drugiej strony nie wyklucza żadnych zmian w przyszłości - powiedziała komisarz ds. polityki sąsiedzkiej Benita Ferrero-Waldner. Projekt francuskiej deklaracji zapowiada też otwarcie negocjacji o zniesieniu obowiązku wizowego pomiędzy UE a Ukrainą. - Zdecydowaliśmy o rozpoczęcie dialogu wizowego, rozwijając odpowiednie warunki, by w długiej perspektywie ustanowić system bezwizowy pomiędzy UE a Ukrainą - brzmi projekt deklaracji na szczyt. Ale także i ten fragment wciąż nie osiągnął pełnej aprobaty. Sprzeciwiają się zwłaszcza Hiszpanie, zwracając uwagę na niebezpieczeństwa związane z ukraińską mafią. - Polska niezmiennie zabiega o perspektywę europejską dla Ukrainy, ale niestety Ukraina wybrała najgorszy z możliwych moment na kryzys rządowy - powiedział w piątek w Awinion minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski.