W sobotę 1 marca wyższa izba parlamentu Rosji wyraziła zgodę na użycie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. O zgodę na interwencję zwrócił się prezydent Władimir Putin, uzasadniając to potrzebą normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju (więcej). "W związku z nadzwyczajną sytuacją, powstałą na Ukrainie, zagrożeniem życia obywateli Federacji Rosyjskiej, naszych rodaków, składu osobowego kontyngentu Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, stacjonującego zgodnie z międzynarodowym układem na terytorium Ukrainy (Autonomiczna Republika Krymu), na podstawie punktu 'g' części 1. artykułu 102. Konstytucji Federacji Rosyjskiej przedkładam Radzie Federacji Zgromadzenia Federalnego Federacji Rosyjskiej wniosek o użycie Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy do czasu normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju" - napisał Putin w swym wniosku (więcej). Zdaniem Putina interwencja jest konieczna, by chronić Rosjan i personel rosyjskich baz na Krymie (więcej). Wiceprzewodniczący izby Jurij Worobiow, który w imieniu prezydium Rady Federacji poparł wniosek Putina, podkreślił, że "bojownicy z Majdanu byli szkoleni na Litwie i w Polsce; teraz chcą rozszerzyć swoje wpływy na wschodzie Ukrainy i Krymie". Aleksandr Kiszas, przewodniczący Komisji Konstytucyjnej Rady Federacji, poinformował, że Wiktor Janukowycz poparł te inicjatywę, by obronić mieszkańców Krymu. O zapewnienie spokoju na półwyspie zwrócił się również do Putina premier Autonomicznej Republiki Krymu Siergiej Aksjonow . W związku z zaistniałą sytuacją odbyło się nieformalne spotkanie prezydenta z premierem Donaldem Tuskiem, ministrami spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim i obrony Tomaszem Siemoniakiem. Bronisław Komorowski poinformował, że Polska wystąpiła do NATO o pilne zwołanie posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej w trybie artykułu 4 Traktatu waszyngtońskiego, przewidującego sojusznicze konsultacje w razie zagrożenia (więcej). W Białym Domu spotkał się zespół doradców prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego. Celem było omówienie działań politycznych, jakie może podjąć Waszyngton. W spotkaniu wzięli udział minister obrony Chuck Hagel, szef CIA John Brennan, przewodniczący kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA generał Martin Dempsey i koordynator amerykańskich służb wywiadowczych James Clapper (więcej). Rada Bezpieczeństwa ONZ, mimo sprzeciwu Rosji, rozpoczęła naradę ws. sytuacji na Ukrainie (więcej). Jurij Sergejew, ambasador Ukrainy przy ONZ, apelował o niepozostawanie obojętnym na próby podzielenia kraju. "Prosimy wszystkie państwa członkowskie ONZ, aby zademonstrowały solidarność z Ukrainą" - mówił Jurij Sergejew. Wieczorem szef Pentagonu Chuck Hagel rozmawiał z ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu. Ocenił, że interwencja Rosji na Ukrainie zdestabilizuje sytuację w regionie i "zagrozi bezpieczeństwu Europy" (więcej). Barack Obama, który rozmawiał przez telefon z Władimirem Putinem, wyraził "głębokie zaniepokojenie" działaniami, jakie Rosja podjęła w ciągu ostatnich dwóch dni. Zdaniem prezydenta USA wysłanie rosyjskich wojsk na Ukrainę jest "oczywistym pogwałceniem suwerenności tego kraju" (więcej). Prezydent USA rozmawiał również z prezydentem Francji Francois Hollande'em i premierem Kanady Stephenem Harperem. "Przywódcy ustalili, że suwerenność Ukrainy i jej integralność terytorialna muszą być respektowane" - podał Biały Dom.