Morawiecki po spotkaniu szefów rządów państw Grupy Wyszehradzkiej w Pradze podkreślił, że w związku z obecną sytuacją na południowej granicy UE podobnym językiem o temacie migracji, jakim wcześniej mówiła V4, mówi dziś m.in. Grecja, "a kraje południa zdają sobie sprawę z tego, że trzeba strzec naszych granic zewnętrznych". "To jest to, co zawsze mówiliśmy, co zawsze podkreślaliśmy - by strzec granic zewnętrznych tak, by nikt, a zwłaszcza przemytnicy ludzi nie rządzili całym tym procesem" - mówił. "I dlatego Polska deklaruje, że jesteśmy gotowi przekazać pomoc w postaci czy materialnej czy również w postaci naszej straży granicznej, która może dopomóc w strzeżeniu granic zewnętrznych UE - w tym przypadku chodzi o granicę Grecji z Turcją, bo z tamtego kierunku płynie zagrożenie" - dodał szef polskiego rządu. Morawiecki poinformował, że podczas spotkania poruszono także temat przyszłego budżetu UE. Podkreślił, że "ambitna Europa wymaga ambitnego budżetu". "Nie chcemy, by ta grupa skąpców w dużej mierze decydowała o zmniejszaniu ambicji UE; chcemy, by UE poważnie traktowała swoje zobowiązania traktatowe - a więc polityka spójności, budowa infrastruktury, wspólna polityka rolna" - powiedział. Zaznaczył, że warto też wspierać innowacyjność, ale - jak podkreślił - "na takich zasadach, by Europa Środkowa i kraje Grupy Wyszehradzkiej również w sprawiedliwy sposób mogły z niej korzystać".