W RFN rok 2021 jest obchodzony pod hasłem "1700 lat żydowskiego życia w Niemczech". Ale sytuacja Żydów w Niemczech jest coraz trudniejsza. Policja odnotowała bowiem w 2020 r. więcej ataków antysemickich niż kiedykolwiek, odkąd zaczęto prowadzić statystyki, czyli od 2001 roku. 2275 przestępstw w 2020 roku to średnio sześć antysemickich przestępstw dziennie. Przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech dr. Josef Schuster twierdzi, że do wzrostu antysemityzmu doprowadził kryzys koronawirusa. - Życie żydowskie wciąż jest zagrożone i nie wszyscy akceptują je jako naturalną część społeczeństwa. Oprócz rosnącego prawicowego ekstremizmu i trwałego zagrożenia ze strony islamistów, kryzys koronawirusa doprowadził również do wzrostu antysemityzmu. Dlatego potrzebujemy ofensywnego szacunku we wszystkich dziedzinach życia społecznego, w szkole, w sporcie, w kulturze i oczywiście w polityce. Obecny kryzys nie może doprowadzić do tego, że ludzie zapomną, do czego ludzka nienawiść już doprowadziła w historii Niemiec - powiedział dr. Josef Schuster. Jak sobie radzić z rosnącym antysemityzmem? - Z punktu widzenia Centralnej Rady Żydów, oprócz wzmożonej promocji wyjazdów wspomnieniowych i wymiany młodzieży z Izraelem, decydującym krokiem jest planowane zakotwiczenie dalszych szkoleń na temat antysemityzmu dla służby cywilnej, policji i sądownictwa. Podobnie, powinno to stać się integralną częścią kształcenia i szkolenia nauczycieli. Również w podręcznikach szkolnych często występują jeszcze braki w przedstawianiu judaizmu i w temacie antysemityzmu - mówił Schuster. O tym, że jest jeszcze sporo do zrobienia w kwestii antysemityzmu także w sferze prawnej może świadczyć fakt, że dopiero w połowie lutego tego roku niemiecki parlament zmienił tekst ustawy z 1938 r., która do dziś mówiła o "Rzeszy Niemieckiej i Ministrze Spraw Wewnętrznych Rzeszy" i nakazywała żyjącym w Niemczech Żydom używania dodatkowego imienia Sara lub Izrael. - To prawo jest najbardziej rażące - mówił komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein w styczniu tygodnikowi "Spiegel". Miało to "bardzo wyraźne podłoże antysemickie i decydującą rolę w pozbawianiu praw i wykluczaniu Żydów". Według niego istnieje jeszcze w Niemczech 28 innych ustaw z czasów nazistowskiego reżimu, które z podobnych powodów należałoby zmienić. "Byłby to znak emancypacji i wyzwolenia od nazistowskiej niesprawiedliwości".