Moskiewski korespondent RMF informuje, że jeden z czołowych komentatorów gazety pisze w liście otwartym do Putina, że w sposób obraźliwy nie pojawił się na pogrzebie, na który zjechali się niemal wszyscy wielcy tego świata. "Daremnie Pan myśli, że świat nie zauważył Pana nieobecności" - czytamy w gazecie. Dziennik dodaje, że dla prestiżu Rosji bardzo ważny byłby nie tylko przyjazd Putina do Rzymu, ale także przeprosiny za zamach na papieża. Przecież Jan Paweł II przeprosił za grzechy Kościoła stwierdza komentator. Gazeta pisze również, że obecni władcy Rosji z zawiścią przyglądali się temu, co działo się w Rzymie. " Na ich pogrzeby nigdy nie przyjedzie tylu ludzi. Ale nic dziwnego - ludzie kochają tych, którzy się o nich naprawdę troszczą. A rosyjscy politycy myślą wyłącznie o pieniądzach, karierze i o tym, jak zapisać się w historii" - konkluduje "Moskowskij Komsomolec".