"Możemy wkrótce znaleźć się w krytycznej sytuacji, której nie zdołamy opanować" - powiedział Seehofer tygodnikowi "Der Spiegel". "Nie widzę możliwości zakorkowania z powrotem tej butelki" - dodał bawarski polityk. Premier Bawarii Seehofer jest szefem CSU - partii, która wraz z CDU i SPD tworzy koalicję rządową kanclerz Angeli Merkel. Zaproszenie dla Viktora Orbana Seehofer zaprosił ostro krytykowanego w Niemczech premiera Węgier Viktora Orbana na najbliższe zamknięte posiedzenie swojej partii. Zapowiedział, że razem z węgierskim politykiem będzie poszukiwał wyjścia z kryzysu. Seehofer jest najwyższym rangą, ale nie jedynym politykiem CSU, który w minionych dniach dystansował się od szefowej własnego rządu. Orban obarczał wielokrotnie właśnie Berlin odpowiedzialnością za wywołanie fali uchodźców. Agencja dpa pisze, że zaproszenie Orbana może zostać odebrane przez Merkel jako afront. Komentując słowa Seehofera, zastępczyni rzecznika rządu Christiane Wirtz przypomniała, że przywódcy trzech partii tworzących koalicję rządową zaakceptowali obecny kurs rządu ws. uchodźców. "Bezprecedensowa pomyłka" Merkel Wcześniej w wywiadzie dla "Passauer Neue Presse" były szef MSW Hans-Peter Friedrich nazwał działania Merkel "bezprecedensową pomyłką". Politycy CSU wskazują też na zagrożenie terrorystyczne. Decyzje o przyjęciu azylantów bez rutynowych procedur biurokratycznych podjęli tydzień temu Merkel i kanclerz Austrii Werner Faymann. Decyzja ta była reakcją na marsz tysięcy migrantów z Budapesztu, gdzie od wielu dni koczowali na dworcu kolejowym Keleti, w kierunku Austrii. Berlin i Budapeszt podkreślają, że była to jednorazowa akcja spowodowana nadzwyczajną sytuacją i podyktowana względami humanitarnymi. W wyniku tej decyzji w ciągu kilku dni do Niemiec przyjechało co najmniej 30 tys. azylantów. Szef MSZ Frank-Walter Steinmeier powiedział, że w ten weekend spodziewa się 40 tys. uciekinierów.