Pod groźbą użycia broni pracownicy mieli zostać wyprowadzeni. Wczoraj minister obrony Ukrainy oświadczył, że osiągnięto porozumienie z rosyjskim ministerstwem obrony w sprawie rozejmu na Krymie mającym obowiązywać do 21 marca. - W tym czasie nie będą podejmowane żadne działania wobec naszych obiektów wojskowych na Krymie - stwierdził. Tymczasem już kilka godzin później ukraińskie źródła wojskowe donosiły o podjętym działaniu zaminowania terenu wokół bazy piechoty morskiej w Teodozji. Cały czas przerzucane są też jednostki rosyjskiego wojska przez Cieśninę Kerczyńską, a uznawane tylko przez Rosję władze Krymu ogłosiły dzisiaj, że "ukraińskie jednostki będą rozwiązane" . "Wszystko, co się tu znajduje, znacjonalizujemy" - miał oświadczyć Wołodymyr Konstantinow. Od ponad dwóch tygodni jednostki ukraińskie na półwyspie są oblężone przez Rosjan, naprędce tworzone siły samoobrony Krymu i oddziały rozwiązanego Berkutu, sił specjalnych znanych z wyjątkowo brutalnych prób pacyfikacji kijowskiego Majdanu.