Jak donosi z Symferopola specjalny wysłannik Polskiego Radia Krzysztof Renik, mimo oporu żołnierzy ukraińskich w niektórych obiektach wojskowych Rosjanom udało się przejąć kontrolę nad składami amunicji, a także nad magazynami. Obserwatorzy na Krymie obawiają się, że w ręce sił rosyjskich wpadły też ukraińskie mundury. Władze ukraińskie ostrzegały już przed możliwymi prowokacjami. Prowokacje takie mogłyby zostać dokonane przez ludzi przebranych w uniformy sił zbrojnych Ukrainy. Podczas wczorajszej konferencji prasowej prezydent Rosji Władimir Putin mówił, że wojsko, które od kilku dni przejmuje kolejne punkty sił ukraińskich, to lokalna samoobrona. Dodał, że mundury bez dystynkcji, jakie noszą ci żołnierze, "można kupić w każdym demobilu". Putin zapewnił, że Rosja nie szkoliła tych sił. Mimo przedarcia się kilkunastu żołnierzy rosyjskich do ukraińskiej jednostki wojsk rakietowych w Eupatorii, kontrolę nad obiektem nadal sprawują wojskowi ukraińscy. Nie dopuścili oni do zajęcia przez Rosjan składów broni i amunicji. Dowódca tej jednostki, mówiąc o żołnierzach rosyjskich, podkreślił, że oni sami przyznają, iż rozkazy wydał im dowódca Floty Czarnomorskiej Federacji Rosyjskiej.