Dziennikarz agencji Reutera widział m.in. ciężarówki i transporter opancerzony opuszczające okręt desantowy Jamał 156 w Zatoce Kozackiej obok Sewastopola. Jest to kolejny transport, o którym napływają doniesienia z Krymu. Rzecznik ukraińskich sił zbrojnych na Krymie Władysław Sielezniow informował przed tygodniem, że świadkowie widzieli w nocy okręty desantowe rozładowujące około 200 pojazdów wojskowych na wschodzie Krymu, najwyraźniej po przekroczeniu Cieśniny Kerczeńskiej, która oddziela Krym od Rosji. W piątek Selezniow, powołując się na źródła z Kerczu, poinformował, że transporty rosyjskiego sprzętu wojskowego ruszyły w głąb Krymu. Rosja umacnia swoją obecność wojskową na należącym do Ukrainy Półwyspie Krymskim. Prorosyjskie władze półwyspu zaprzeczają, jakoby rosyjscy żołnierze przebywali poza bazą Floty Czarnomorskiej. Jednak zamaskowani mężczyźni, którzy otaczają wiele ukraińskich instalacji wojskowych, jeżdżą samochodami z rosyjskimi rejestracjami, a ukraińskim żołnierzom mówią, że są rosyjskimi wojskowymi. W niedzielę na Krymie odbędzie się referendum w sprawie przyłączenia półwyspu do Rosji. Ogłoszony zaledwie 3 tygodnie wcześniej plebiscyt jest na Zachodzie uznawany za nielegalny, ale rosyjska Duma już zapowiedziała, że uszanuje jego wyniki.