Krwawe protesty w Tanzanii. Dramatyczna relacja Polki: Na Zanzibarze jest podobnie
Trwają krwawe zamieszki po wyborach prezydenckich w Tanzanii, w których mogło zginąć do tej pory nawet kilkaset osób. - Konsulat doradził nam wydostanie się z kraju, jeżeli mamy taką możliwość, ale ciekawe, ilu Polaków utknęło, bo są zamknięci w hotelach i nie mają jak uciec - przekazała Interii polska turystka. Rezerwacja lotów powrotnych jest prawie niemożliwa.

W skrócie
- Po wyborach prezydenckich w Tanzanii wybuchły krwawe protesty, w których - zdaniem opozycji - mogło zginąć kilkaset osób
- Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca unikanie podróży do Tanzanii i ostrzega przed brakiem możliwości uzyskania pomocy.
- Opozycja nie uznaje zwycięstwa obecnej prezydentki, twierdząc, że wybory zostały sfałszowane.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Główna partia opozycyjna Chadema - Partia Demokracji i Postępu - podała, że podczas antyrządowych protestów w tym tygodniu zginęło 800 osób. Rząd jednak zaprzecza tym informacjom, określając je jako "stanowczo przesadzone". Władze Tanzanii odrzucają też zarzuty o łamanie praw człowieka w odniesieniu do osób biorących udział w protestach.
Jak podaje Reuters, wiele lotów międzynarodowych zostało odwołanych, a operacje w porcie Dar es Salaam, który jest węzłem importu i eksportu paliw wydobywanych w całym regionie, zostały zakłócone.
Polacy wezwani do opuszczenia Tanzanii. Trwają niebezpieczne protesty
Polska turystka, która zdołała uciec z Tanzanii, przekazała Interii, że konsulat zalecił jak najszybsze wydostanie się z kraju. Trudności mogą mieć jednak ci, którzy z różnych przyczyn nie są w stanie wyjść z hoteli.
- Sytuacja jest dość napięta. Wyłączyli internet w całym kraju, sklepy i stacje benzynowe są zamknięte. Bardzo dużo lotów jest odwołanych. Dużo osób tkwi na lotniskach i nie bardzo wiadomo, co dalej robić, bo nawet tam jest problem z kupieniem jakiegokolwiek biletu, bo nie ma internetu - relacjonuje Interii turystka.
Polka przekazała nam również, że udało jej się zająć miejsce w ostatnim samolocie, który dostał wówczas zgodę na wylot. - Po nas wszystkie loty były odwołane. I z tego, co słyszałam, na Zanzibarze jest bardzo podobnie - dodała.
Komunikat polskiego rządu. "Odradzamy podróże"
Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza podróże na całym terenie Zjednoczonej Republiki Tanzanii.
"W związku z gwałtownym zaostrzeniem sytuacji bezpieczeństwa - po wyborach prezydenckich i parlamentarnych 29 października 2025 r. - władze wprowadziły do odwołania godzinę policyjną w Dar es Salaam. Wzmożono na ulicach obecność sił wojskowych i policyjnych" - przekazano na stronie ministerstwa.
Resort ostrzegł również przed czasowymi przerwami w dostępie do internetu czy połączeń telefonicznych. Wezwanie pomocy może być w danym momencie niemożliwe.
Wybory prezydenckie w Tanzanii. Opozycja odrzuca zwycięstwo Samii Suluhu Hassan
Komisja wyborcza ogłosiła, że wybory prezydenckie w Tanzanii wygrała obecnie urzędująca Samia Suluhu Hassan. Głos na nią oddało 31,9 mln osób - co stanowi 97,66 proc. wszystkich głosujących. Frekwencja wyniosła niemal 87 proc.
Partia Chadema, która została wykluczona z wyborów za odmowę podpisania kodeksu postępowania i której lider Tundu Lissu został aresztowany pod zarzutem zdrady w kwietniu, oświadczyła w sobotę późnym wieczorem, że wyniki są "całkowicie sfabrykowane".
"CHADEMA zdecydowanie odrzuca tzw. wyniki wyborów ogłoszone przez Państwową Komisję Wyborczą. Wyniki te nie mają oparcia w rzeczywistości, ponieważ prawda jest taka, że w Tanzanii nie odbyły się żadne prawdziwe wybory" - napisano w komunikacie.
"Ogólnokrajowe demonstracje są wyraźnym dowodem na to, że obywatele nie wzięli udziału w tym, co nazywa się wyborami, i że odrzucają każdego, kto wyłania się z tego wadliwego procesu wyborczego" - dodała partia w oświadczeniu.
Źródło: Reuters, Interia












![Sprawa immunitetu Zbigniewa Ziobry. Trwa posiedzenie Sejmu [NA ŻYWO]](https://i.iplsc.com/000LWCPAPET0HI2T-C401.webp)
