Według władz stanowych funkcjonariusze starli się z grupą uzbrojonych mężczyzn jadących półciężarówkami w Villa Union, osadzie odległej o ok. 65 km na południowy zachód od Piedras Negras, miasta położonego przy granicy z USA. Gubernator stanu Coahuila Miguel Angel Riquelme oświadczył, że konwój pełen uzbrojonych osobników przyjechał z sąsiedniego stanu Tamaulipas. Dodał, że skonfiskowano znaczą ilość broni. W ostatnich dniach w Meksyku ponownie narasta fala przemocy po oświadczeniu prezydenta Andresa Manuela Obradora, iż nie zaakceptuje żadnej obcej interwencji w walce z zorganizowaną przestępczością. Była to reakcja na wcześniejszą wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa, iż członków karteli narkotykowych zamierza traktować jak terrorystów. Dało to asumpt przypuszczeniom, że USA przygotowują się do jednostronnej interwencji w Meksyku. W przyszłym tygodniu do Meksyku ma udać się prokurator generalny USA William Barr w celu omówienia współpracy obu państw w dziedzinie bezpieczeństwa. Lwia część przemycanych przez gangi narkotyków trafia do Stanów Zjednoczonych.