Zamachowiec usiłował podjechać wcześnie rano swoją półciężarówką wypakowaną ładunkami wybuchowymi na teren należący do policyjnej komendy - podaje APS. "Większość rannych wyszła już ze szpitala" - dodaje APS, powołując się na służby medyczne. Reuters przypomina, że sytuacja w Algierii wciąż jeszcze normalizuje się powoli po blisko dwóch dekadach konfliktów między siłami bezpieczeństwa a islamskimi rebeliantami, w których - jak się ocenia - zginęło 200 tys. osób. Pakistan Bomba z zapalnikiem zegarowym wybuchła w niedzielę w dwupiętrowym hotelu w południowo-zachodniej prowincji Beludżystan; 12 osób zginęło, 23 zostały ranne, a budynek legł w gruzach - poinformowała lokalna policja. Zamach nastąpił w mieście Dera Allah Yar w dystrykcie Dżaffarabad. Policja zatrzymała w związku z zamachem dwie osoby, które pokazały się w hotelowej restauracji i zniknęły tuż przed eksplozją. Żadna grupa rebeliantów nie przyznała się do zorganizowania zamachu. Uważa się, że prowincja ta, która przylega do Afganistanu, stała się schronieniem dla wielu talibów. Afganistan 22 osoby zginęły, a 34 zostały ranne w niedzielę w atakach samobójczych na siedzibę gubernatora prowincji Parwan, w środkowym Afganistanie. Większość poszkodowanych to osoby cywilne - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Wśród zabitych jest 16 urzędników i sześciu policjantów. Zamachowcy zdetonowali ładunki wybuchowe. Według świadka, na którego powołuje się Reuters, słychać było pięć eksplozji, po czym wybuchła strzelanina. Pierwszą bombę umieszczone w samochodzie, przy wejściu do kompleksu, w którym mieściło się biuro gubernatora. Po wybuchu wdarli się do środka uzbrojeni napastnicy. W chwili ataku trwało zebranie, w którym uczestniczyli m.in. gubernator prowincji i jego zastępca, przedstawiciel afgańskiego wywiadu, a także doradcy z NATO - poinformował szef lokalnej policji, który także brał udział w spotkaniu. Walki już się zakończyły. Prowincja Parwan leży na północny zachód od Kabulu, ok. godziny jazdy samochodem od stolicy. Do przeprowadzenia zamachu przyznali się talibowie, którzy nasilili ostatnio ataki na ludzi lub obiekty wiązane z afgańskimi władzami w Kabulu. Agencja Reutera zauważa, że ostatnia fala przemocy w Afganistanie zbiegła się w czasie z procesem stopniowego przekazywania Afgańczykom kontroli bezpieczeństwa w poszczególnych miejscach kraju. Operacja ma się zakończyć pod koniec 2014 roku.