"List został wysłany do redaktorów w odpowiedzi na wiele lat +polowania+ na rodzinę królewską przez fotoreporterów na terenach posiadłości królowej" - głosi komunikat biura prasowego Pałacu. Nie podano treści ani szczegółów królewskiego pisma, które określono jako prywatne, list "nie jest przeznaczony do publikacji" informuje Pałac Buckingham. W imieniu Elżbiety II wystosował go prawnik królowej. Według Sunday Telegraph rodzina królewska zdecydowała, że od tej pory przeciw fotoreporterom naruszającym ich prywatność podejmowane będą kroki prawne. - Członkowie rodziny królewskiej uważają, że mają prawo do zachowania prywatności - powiedział Paddy Harverson, rzecznik następcy tronu księcia Karola. Pierwszą okazją do przetestowania determinacji rodziny królewskiej do ochrony swej prywatności będzie jej coroczna wizyta w posiadłości Sandringham w Norfolk, we wschodniej Anglii, gdzie Elżbieta II i jej bliscy udają się na święta; zazwyczaj w ogrodach tej posiadłości, które są otwarte dla publiczności, całymi godzinami czatowali paparazzi w nadziei na sfotografowanie kogoś z rodziny królewskiej.