Przywódca duchowy katolików w Anglii i Walii, kardynał Vincent Nichols, w świątecznym kazaniu w Katedrze Westminsterskiej porównał los chrześcijan w Iraku i Syrii do rzezi niewiniątek. Po tę samą metaforę sięgnął w swoim orędziu zwierzchnik Kościoła Anglikańskiego, arcybiskup Canterbury Justin Welby, który określił Państwo Islamskie jako "współczesnego Heroda". Obaj ostrzegali przed grożącym chrześcijaństwu całkowitym wyeliminowaniem z kolebki na Bliskim Wschodzie. Już wcześniej obaj apelowali też do brytyjskiego rządu, aby otworzył drzwi większej liczbie chrześcijan, którzy uciekają z Syrii i Iraku. O uchodźcach i prześladowaniach za wiarę wspomniała też w swoim orędziu królowa Elżbieta II, przywołując ucieczkę Świętej Rodziny do Egiptu. Podkreśliła jednak, że mimo tułaczki i prześladowań w swym krótkim życiu, niezmiennym przesłaniem Chrystusa były nie zemsta i przemoc, lecz to, że powinniśmy się wzajem miłować. - I choć to niełatwe przesłanie, nie powinniśmy rezygnować - powiedziała Elżbieta II.