Wielu Niemców nie może się pogodzić z tym, że mówiąc o II wojnie światowej, wciąż mówi się jedynie o ich winach. Ani słowem natomiast nie wspomina się o skutkach brytyjskich nalotów dywanowych na Drezno, w których zginęło 50 tysięcy osób. Prezydent Horst Koehler powitał monarchinię w swej tymczasowej rezydencji w Berlinie, barokowym pałacu Charlottenburg. Królowa przemaszerowała wraz z prezydentem przed frontem batalionu reprezentacyjnego Bundeswehry. Elżbiecie II towarzyszy małżonek, książę Filip. W programie pierwszego dnia wizyty jest spotkanie z kanclerzem Gerhardem Schroederem. Kanclerz i królowa będą dyskutować z młodzieżą niemiecką i brytyjską o ochronie środowiska naturalnego i skutkach zjawiska ocieplania klimatu. Zdaniem niemieckich mediów, symbolicznym punktem kulminacyjnym wizyty będzie w środę galowy koncert w filharmonii w Berlinie. Datki zebrane podczas koncertu zostaną przeznaczone na odbudowę kościoła Najświętszej Marii Panny (Frauenkirche) w Dreźnie. Barokowy kościół został niemal całkowicie zniszczony podczas brytyjskiego nalotu 14 lutego 1945 roku. Zginęło wówczas 50 tysięcy mieszkańców Drezna. Brytyjczycy zebrali do tej pory 260 tysięcy euro na rekonstrukcję świątyni. Prasa niemiecka wytykała ostatnio brytyjskim mediom powielanie antyniemieckich stereotypów i uprzedzeń. Minister spraw zagranicznych Joschka Fischer powiedział w jednym z wywiadów, że aby zobaczyć, jak wygląda pruski krok defiladowy, należy oglądać brytyjską telewizję. Brytyjska prasa bulwarowa twierdziła z kolei, że Niemcy domagają się od królowej przeprosin za zniszczenie niemieckich miast przez alianckich lotników. Niemiecki rząd zdementował te pogłoski. Obecna wizyta jest czwartą oficjalną podróżą Elżbiety II do Niemiec. Poprzednia odbyła się w dwa lata po zjednoczeniu Niemiec - w roku 1992. Cztery lata temu monarchini uczestniczyła w otwarciu nowego budynku ambasady brytyjskiej w Berlinie. Niemiecki korespondent RMF Tomasz Lejman obserwował, jak do wizyty przygotowuje się hotel, w którym królowa będzie mieszkała. Apartament sprzątała między innymi Polka: "The Guardian": Czas przeprosin już się skończył Czas przeprosin skończył się, musimy iść naprzód, a nie ciągle cofać wskazówki zegara - pisze dzisiaj brytyjski dziennik "The Guardian" w kontekście wizyty Elżbiety II w Niemczech. Poza dyskusją jest - pisze "Guardian" - że zbombardowanie Drezna przez RAF było okrutnym aktem wojny dokonanym w ostatnim okresie tego strasznego konfliktu. To wydarzenie wzbudzało kontrowersje już w tamtych czasach i wywoływało - ciągle żywe i gwałtowne - spory, czy był to bezsensowny akt zemsty, uzasadniony atak na ważny ośrodek przemysłowy i komunikacyjny, czy operacją, za pomocą której Churchill chciał wywrzeć nacisk na Stalina. Królowa Elżbieta II, która zetknęła się z demonstracjami podczas swej wizyty w Dreźnie w 1992 r., będzie - pisze "Guardian" - podczas swej wizyty w Berlinie podkreślać pojednanie, składając wieńce pod berlińskim pomnikiem ofiar wojny i uczestnicząc w uroczystym koncercie, z którego dochód pomoże w odrestaurowaniu drezdeńskiej katedry. "Guardian" podkreśla, że to nie niemiecki rząd domaga się przeprosin, ale żądania takie wysuwane były przez jeden z największych niemieckich dzienników "Bild", w ślad którego nie poszły żadne poważne niemieckie gazety, choć wizyta królowej stała się dla nich pretekstem do wielu publikacji na temat charakteru stosunków między Wielką Brytanią a Niemcami. "Bild" - pisze brytyjski dziennik - wysuwa swe żądania, bo jest świadomy, rosnącej wśród zwykłych Niemców, zmęczonych dziesiątkami lat bycia winnymi, gotowości do spojrzenia na siebie raczej jak na ofiary wojny niż uczestników zbrodni. "Guardian" ocenia, że relacje brytyjsko-niemieckie są wciąż zbyt zdominowane przez kwestie związane z II wojną światową. Dziennik przypomina, że kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder wziął udział w tegorocznych obchodach rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Wielka Brytania i Niemcy są w NATO i UE - nadzwyczajnym - jak pisze "Guardian" - przedsięwzięciu, które wyrosło z gruzów wojny. Dziennik wzywa do pozostawienia przeszłości za sobą i spojrzenia w przyszłość.