Sprawa kary dla ofiary gwałtu wywołała oburzenie na całym świecie. Kobieta została zaatakowana przez siedmiu sprawców w momencie, gdy przebywała w samochodzie z mężczyzną nie będącym jej krewnym. Oprawcy porwali ją, a następnie zgwałcili. Sąd skazał oprawców na kary więzienia do dziewięciu lat. Kobieta - ofiara gwałtu została natomiast skazana na 90 batów za to, że przebywała w jednym aucie z mężczyzną nie należącym do jej rodziny. A to - jak przekonywał sędzia - narusza religijne prawo saudyjskie. Kiedy kobieta poskarżyła się mediom na niesprawiedliwość sąd podwyższył wyrok do 200 batów i nadzoru policji. Królewskie ułaskawienie nie oznacza jednak, że wyrok jest zły. Saudyjski minister sprawiedliwości Abdullah al-Sheikh powiedział, że król ma prawo do takiego gestu, jeśli jest on w publicznym interesie. Ortodoksyjne środowiska religijne skrytykowały już jednak decyzję głowy państwa, którego uważają za zbyt podatnego na wpływy kultury zachodniej.