67-letnia księżniczka Ubolratana Rajakanya Sirivadhana Barnavadi zaskoczyła wszystkich ogłoszoną w piątek na Instagramie decyzją o kandydowaniu w wyborach z ramienia niewielkiej partii, która jest lojalna wobec byłego premiera Thaksina Shinawatry. Do tej pory zgodnie z tradycją rodzina królewska nie angażowała się w bieżącą politykę. Tego samego dnia wieczorem w telewizji ukazał się komunikat przypominający, że "królowa, następca tronu i członkowie rodziny królewskiej są poza polityką i nie mogą sprawować funkcji politycznych, gdyż byłoby to niezgodne z konstytucją". "Zaangażowanie w jakikolwiek sposób wysokiej rangi członka rodziny królewskiej w politykę jest aktem, który jest sprzeczny z tradycjami, obyczajami i kulturą kraju, a zatem uważanym za skrajnie niewłaściwy" - napisał król w oświadczeniu. "Zrzekłam się mojego tytułu książęcego i żyję jak zwykły obywatel w rozumieniu konstytucji" - napisała wcześniej na Instagramie księżniczka Ubolratana. Działam "szczerze i jestem zdecydowana poświęcić się", aby "poprowadzić Tajlandię na drodze do dobrobytu" - dodała. Księżniczka zostanie zdyskwalifikowana? Ubolratana, najstarsza córka zmarłego półtora roku temu króla Bhumibola Adulyadeja, po poślubieniu w 1972 roku obywatela USA zamieszkała w tym kraju i zrzekła się tytułu książęcego, ale po rozwodzie w 1998 roku wróciła do Tajlandii i znów zaczęła uczestniczyć w życiu dworu. Jest aktywna w mediach społecznościowych i grała w kilku filmach rodzimej produkcji. Jednak sprzeciw ze strony króla, konstytucyjnego monarchy, a jej młodszego brata może doprowadzić do tego, że księżniczka zostanie zdyskwalifikowana przez Komisję Wyborczą. Ubolratana może też mieć przeciwnika w osobie przywódcy junty wojskowej i obecnego premiera gen. Prayuta Chan-ochy, który również w piątek zgłosił swą kandydaturę. Właśnie ten dzień jest ostatnim dniem zgłaszania przez partie kandydatów w wyborach parlamentarnych. Wybory parlamentarne w Tajlandii Zaplanowane na 24 marca wybory parlamentarne mają zakończyć rządy junty wojskowej, która przejęła władzę w 2014 roku, odsuwając od władzy tymczasowy rząd Yingluck Shinawatry, młodszej siostry Thaksina Shinawatry. Jednak obiecane przez wojsko wybory już kilkakrotnie zostały przekładane. Według agencji Reuters marcowe wybory są postrzegane jako starcie pomiędzy populistycznymi sojusznikami i zwolennikami przebywającego na emigracji Thaksina z jednej strony a rojalistyczno-wojskowym establishmentem z drugiej.