- Nie chcemy im nic przekazywać. Następnym razem chcemy zwołać bardziej konkretne i obiecujące spotkanie - powiedział TASS rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Rosyjski MSZ przekazał natomiast, że organizacja tego wydarzenia to "droga donikąd", a Moskwa nie widzi, by Zachód chciał przystąpić do uczciwych negocjacji. "Jeśli chodzi o wspomniany przez Dmytro Kułebę (szefa MSZ Ukrainy - red.) 'szczyt pokojowy' w Szwajcarii, jest to kolejne oszustwo wymyślone przez Departament Stanu USA i każdy to rozumie. Jak mogą zwoływać konferencję pokojową ci, którzy jednocześnie z rzekomo pacyfistycznymi inicjatywami dostarczają broń do strefy konfliktu?" - napisała w mediach społecznościowych rzeczniczka MSZ Rosji Marija Zacharowa. Dodała także, iż Rosja nigdy nie odmówiła negocjacji od kwietnia 2022 roku, kiedy to "na prośbę Wielkiej Brytanii reżim w Kijowie zablokował proces negocjacyjny, o który sam prosił". Szwajcaria. Rozpoczął się szczyt pokojowy ws. Ukrainy Na szczyt pokojowy w sprawie Ukrainy w Szwajcarii, który rozpoczął się sobotę w Burgenstock, Berno zaprosiło ponad 160 delegacji, w tym delegacje z G7, G20 i BRICS. Polskę w Szwajcarii reprezentuje Andrzej Duda. Prezydent przekazał, że w spotkaniu wezmą udział przedstawiciele 100 krajów. - Cieszę się, że zostaliśmy zaproszeni. W jakimś stopniu jesteśmy współorganizatorem tego spotkania - wskazywał polityk. Zaznaczył również, że jego celem będzie przedstawienie realnego niebezpieczeństwa, jakie stanowi Rosja. Przy stole rozmów brakuje przedstawicieli Kremla, nie zaproszono ich. Jak tłumaczyły władze Szwajcarii, "na tym etapie" udział Moskwy nie jest konieczny. Wcześniej rosyjski prezydent Władimir Putin oświadczył, że Moskwa nie przyjmie zaproszenia, nawet jeśli je otrzyma. Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow stwierdził natomiast, że osoby przygotowujące szwajcarski szczyt "marnują czas". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!