Wyjaśnił, że ustawę omówił z rosyjską Radą Bezpieczeństwa prezydent Władimir Putin. Na posiedzeniu rady "podkreślono brak alternatywy dla porozumień mińskich i formatu normandzkiego" - powiedział rzecznik. Jak dodał, Rosja potwierdza swoje zaangażowanie na rzecz "litery i ducha porozumień mińskich" z 2015 roku i opowiada się za tym, by były one realizowane w celu uregulowania kryzysu ukraińskiego. "Podobne kroki, jak przyjęcie ustawy (o reintegracji Donbasu - PAP) jedynie oddalają nas od pierwotnego celu" - ocenił Pieskow. Rosja stroną konfliktu? Rzecznik prezydenta Putina podkreślił także, że Rosja nie zgadza się ze sformułowaniami zawartymi w ustawie określającymi ją jako stronę konfliktu i uważa takie postawienie sprawy za sprzeczne z porozumieniami mińskimi. "Rosja nie jest uczestniczką i stroną konfliktu, o tym jest mowa w porozumieniach mińskich, a pod nimi podpisał się prezydent Ukrainy" Petro Poroszenko - powiedział Pieskow. Dodał, że Rosja nie zgadza się również z tym, iż w ukraińskiej ustawie określono ją jako państwo, które dopuściło się agresji. Parlament Ukrainy uchwalił w czwartek w drugim, ostatnim czytaniu ustawę o reintegracji terytoriów w Donbasie, będących pod kontrolą prorosyjskich separatystów. Dokument nie zawiera zapisu o priorytetowej roli porozumień mińskich w rozwiązaniu konfliktu. Zdaniem niektórych ugrupowań parlamentarnych Ukraina nie może uznać tych porozumień za zobowiązanie prawne, gdyż podpisali się pod nimi przedstawiciele nieuznawanych przez Kijów władz separatystów. Rosja agresorem? W ustawie, nazywającej Rosję państwem-agresorem, stwierdzono, że Rosja okupuje tereny w obwodach ługańskim i donieckim przy pomocy zbrojnych ugrupowań, składających się z regularnych wojsk, doradców, instruktorów, nielegalnych zbrojnych ugrupowań, uzbrojonych band i grup najemników. Ukraina potwierdza w dokumencie przywiązanie do pokojowego uregulowania konfliktu na podstawie prawa międzynarodowego. Podkreślono jednak prawo do samoobrony, przewidziane w Karcie Narodów Zjednoczonych. Ustawa mówi też, że Ukraina nie odpowiada za działania Kremla na terytoriach okupowanych. Akt prawny przewiduje ponadto powołanie Połączonego Sztabu Sił Zbrojnych Ukrainy, który będzie koordynował wszelkie działania w tym regionie; dotychczas zajmowała się tym Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) w ramach tzw. operacji antyterrorystycznej (ATO). Z Moskwy Anna Wróbel