Kremlowski rzecznik oświadczył, że żadne groźby nie wpłyną na dotychczasową politykę Rosji w walce z międzynarodowym terroryzmem. Dmitrij Pieskow zapowiedział, że internetowa publikacja zostanie zbadana przez służby specjalne, a wszystkie resorty odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa, podejmą odpowiednie działania. Radził też, aby nie traktować tego typu gróźb zbyt poważnie, ponieważ nie mają one znaczenia w i tak trwającej wojnie z dżihadystami. "Puste słowa, za którymi nie stoją ani siły, ani środki" - tak skomentował groźby Państwa Islamskiego przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow. Uspokajając swoich rodaków oświadczył, że dni terrorystów są policzone. "Jesteśmy w stanie zniszczyć dżihadystów w ich własnym legowisku" - dodał. Wcześniej Kadyrow postulował, aby terrorystów karać śmiercią.