W lipcu 2014 roku Putin wystąpił z inicjatywą rozebrania pochodzącego z lat 1932-34 gmachu - będącego w latach Związku Radzieckiego siedzibą przewodniczącego Prezydium Rady Najwyższej ZSRR, czyli nominalnej głowy państwa - a także odbudowania żeńskiego Monastyru Wozniesieńskiego (Wniebowstąpienia Pańskiego) i męskiego Monastyru Czudowskiego, które stały w tym miejscu przez pięć wieków.Eksperci od razu porównali ten putinowski zamysł do odbudowy soboru Chrystusa Zbawiciela w Moskwie, zainicjowanej przez pierwszego prezydenta pokomunistycznej Rosji Borysa Jelcyna. Niektórzy dopatrzyli się w tej inicjatywie Putina gestu wdzięczności pod adresem rosyjskiej Cerkwi prawosławnej za aktywne popieranie jego polityki w dzisiejszych trudnych czasach. Na razie nikt nie odważył się publicznie oszacować kosztów tego historycznego przedsięwzięcia. Podobnie jak nigdy nie podano do publicznej wiadomości rzeczywistych kosztów odbudowy soboru Chrystusa Zbawiciela. Nieoficjalnie mówi się, że wyniosły one 80-100 mld rubli według dzisiejszego kursu (tj. 1,5-1,9 mld dolarów). Odbudowa kremlowskich klasztorów - twierdzą specjaliści - będzie droższa. Prezydent polecił, aby projekt skonsultowano z mieszkańcami Moskwy, środowiskiem architektów i Organizacją Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO). Putin podkreślił, że opinia tej organizacji jest konieczna, gdyż Kreml znajduje się na prowadzonej przez UNESCO liście Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego, tj. w rejestrze najcenniejszych obiektów na świecie. Monastyr Wozniesieński zbudowano w końcu XIV wieku dla upamiętnienia zwycięstwa w 1380 roku dowodzonych przez Dymitra Dońskiego wojsk ruskich nad oddziałami Złotej Ordy ma Kulikowym Polu. Z czasem monastyr stał się najbogatszym klasztorem żeńskim w carskiej Rosji i tradycyjnym miejscem pochówku małżonek rosyjskich carów. W Monastyrze Wozniesieńskim także żyły - z własnej woli lub zmuszone do tego - kobiety z rodziny carskiej. W 1929 roku kompleks klasztorny z rozkazu stalinowskich władz został zburzony. Nagrobki i szczątki kobiet z rodziny carskiej przeniesiono do pobliskiego soboru św. Michała Archanioła. Monastyr Czudowski został założony w 1365 roku z inicjatywy św. Aleksego, metropolity moskiewskiego i całej Rusi. Była to jedna z pierwszych murowanych świątyń prawosławnych w Moskwie. W 1612 roku w Monastyrze Czudowskim zmarł - prawdopodobnie zamorzony głodem - uwięziony tam przez okupujących Kreml Polaków patriarcha Hermogen, inicjator zbrojnego oporu przeciwko polskiej interwencji. Przedstawiał on walkę z Polakami jako jedyną drogę ratunku dla Rosji oraz świętą wojnę prawdziwej wiary - prawosławia - z herezją katolicką. Hermogen był jednym z inicjatorów kultu Kazańskiej Ikony Matki Bożej. To cudownemu wpływowi tego obrazu, przyniesionego z Niżniego Nowogrodu do Moskwy przez oddziały kupca Kuźmy Minina i księcia Dymitra Pożarskiego, przypisuje się wypędzenie w 1612 roku polskiej załogi z Kremla. W 1913 roku rosyjska Cerkiew prawosławna uznała go za świętego kapłana-męczennika. Od 1629 roku w klasztorze tym chrzczone były dzieci carów rosyjskich. Po zajęciu Moskwy przez wojska napoleońskie w 1812 roku w monastyrze Napoleon Bonaparte umieścił siedzibę swojego sztabu. W 1930 roku klasztor zburzono. Zbudowany na miejscu monastyrów gmach, znany jako 14. Korpus Kremla i zajmowany obecnie przez Administrację Prezydenta FR, nie jest uważany za zabytek. W 2012 roku został zamknięty na rekonstrukcję, co w warunkach współczesnej Moskwy oznacza pozostawienie tylko ścian zewnętrznych obiektu, usunięcie wszystkiego co w środku i zbudowanie wnętrza od nowa. W ramach prowadzonej rekonstrukcji budynek został już "wypatroszony". Po wystąpieniu Putina dalsze prace wstrzymano. Rzecznik Federalnej Służby Ochrony (FSO) Siergiej Diewiatow zauważył, że jeśli decyzja o odbudowie klasztorów w końcu zapadnie, to archeologów czekają sensacyjne odkrycia - pod kremlowskim brukiem zachował się bowiem duży fragment podziemnej części Monastyru Czudowskiego, w tym podziemia dwóch cerkwi, które były częścią zespołu klasztornego. Diewiatow, historyk z wykształcenia, ujawnił, że w 1988 roku, gdy remontowano południowo-zachodnią część 14. Korpusu natrafiono na skarb - złote i srebrne monety.