Występując na konferencji prasowej w Moskwie, rzecznik Władimira Putina powiedział, że cele ataków są ustalane "wraz z syryjskimi siłami zbrojnymi". Według Pieskowa jest jeszcze za wcześnie na ocenę rosyjskiej kampanii lotniczej w Syrii. Do środy wieczorem rosyjskie samoloty dokonały 20 ataków na cele związane z terrorystami - podał resort obrony Rosji. Libańska telewizja Al-Majadin poinformowała, że rosyjskie samoloty przeprowadziły w czwartek w Syrii co najmniej 30 nalotów; według stacji zbombardowane zostały pozycje rebeliantów. Wśród zaatakowanych celów znalazło się miasto Dżisr al-Szugur na północnym zachodzie kraju, kontrolowane przez sojusz islamistów, w tym powiązany z Al-Kaidą Front al-Nusra. W środę Rosja rozpoczęła naloty w Syrii, utrzymując, że ataki są wymierzone w bojowników IS. Zdaniem USA dotychczasowe rosyjskie ataki zostały przeprowadzone na obszarach, gdzie "prawdopodobnie" nie ma sił IS. Zaniepokojenie wątpliwościami w sprawie celów Rosji w Syrii wyraził również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.