- Jesteśmy w najwyższym stopniu zaniepokojeni i koordynujemy ewentualną ewakuację obywateli Unii Europejskiej z Libii, a zwłaszcza z Bengazi - powiedziała Jimenez dziennikarzom na marginesie spotkania szefów dyplomacji państw UE w Brukseli. Francuski minister ds. europejskich Laurent Wauquiez powiedział natomiast, że Francja zamyka prowadzone przez siebie szkoły w Libii i apeluje do obywateli o powrót do kraju. - Staramy się teraz zorganizować zamknięcie francuskich szkół i zachęcamy francuskich obywateli i ich rodziny w Trypolisie oraz w ogóle w Libii, by wrócili do Francji - powiedział minister. Dodał, że z Bengazi przewieziono do Trypolisu około 30 Francuzów. Wauquiez zaznaczył, że w Libii mieszka około 750 Francuzów, ale "na razie nie ma (dla nich) bezpośredniego zagrożenia". Austria poinformowała w niedzielę o wysłaniu samolotu wojskowego na Maltę, szykując się do ewentualnej ewakuacji obywateli swoich oraz innych państw UE z Libii lub innych państw arabskich. O przygotowywaniu ewakuacji w ciągu 48 godzin części swoich pracowników w Libii poinformował w poniedziałek brytyjski koncern BP, który zatrudnia w tym kraju 140 osób. Norweska firma Statoil podała zaś, że już rozpoczęła ewakuację "garści międzynarodowego personelu", który pracował dla niej w Libii. "Nasza siedziba lokalna (w Trypolisie) została zamknięta" - powiedział rzecznik grupy Baard Glad Pedersen. Według ogłoszonego w niedzielę komunikatu organizacji Human Rights Watch, od rozpoczęcia protestów przeciwko reżimowi Muammara Kadafiego zginęły w Libii co najmniej 233 osoby, z czego w samą niedzielę 60 w Bengazi.