Przywódcy G4 spotkali się w Paryżu, aby ustalić wspólną europejską odpowiedź na międzynarodowy kryzys finansowy. Oprócz prezydenta Sarkozy'ego, kanclerz Niemiec Angeli Merkel, premiera W. Brytanii Gordona Browna i premiera Włoch Silvio Berlusconiego, w spotkaniu wzięli udział szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, przewodniczący Eurogrupy (państw strefy euro) Jean-Claude Juncker i szef Europejskiego Banku Centralnego Jean- Claude Trichet. - Podjęliśmy uroczyste zobowiązanie jako szefowie państw i rządów, że wesprzemy instytucje bankowe i finansowe zmagające się z kryzysem - powiedział Sarkozy na konferencji prasowej po zakończeniu rozmów. Dodał, że w "tych wyjątkowych okolicznościach, Komisja Europejska będzie musiała dać dowód elastyczności w dziedzinie pomocy państwowej dla przedsiębiorstw i w stosowaniu zasad wspólnego rynku". Sarkozy zaznaczył też, że "w wypadku pomocy publicznej dla banków będących w tarapatach każde państwo zobowiązuje się, że szefowie (tych banków) zostaną ukarani". Prezydent Francji oświadczył, że budżet państw UE, należących do strefy euro, zostanie zaadoptowany do sytuacji powstałej w związku z kryzysem finansowym. Zasugerował, że takie wymogi jak deficyt budżetowy poniżej 3 proc. PKB i dług publiczny poniżej 60 proc. PKB mogą zostać złagodzone. Ma to pomóc w przezwyciężeniu skutków kryzysu. Ze swej strony przewodniczący Komisji Europejskiej Barroso powiedział, że przepisy budżetowe będą stosowane "elastycznie". Sarkozy podkreślił też, że cztery państwa "wzywają do jak najszybszego zwołania szczytu międzynarodowego, który dotyczyłby gruntownej zmiany systemu finansowego". - Chcemy kapitalizmu przedsiębiorców, a nie spekulantów - powtórzył dwukrotnie francuski przywódca. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza Sarkozy zaprzeczył, że kiedykolwiek proponował - jak twierdziły media - utworzenie wspólnego funduszu Unii Europejskiej wspierającego banki pogrążone w kryzysie. Kanclerz Merkel zaznaczyła, że "musimy się upewnić, że inicjatywy poszczególnych państw (podjęte w związku z kryzysem finansowym) nie będą sprawiały problemu innym państwom członkowskim" UE. Zdaniem premiera Wielkiej Brytanii Browna "wszystkie konieczne środki finansowe zostaną zmobilizowane, aby zapewnić stabilność i zaufanie". W sobotę wczesnym popołudniem prezydent Sarkozy spotkał się z szefem Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Dominique'iem Strauss-Kahnem. Po ich rozmowie Strauss-Kahn uznał za "słuszną odpowiedź" wezwanie francuskiego prezydenta do wspólnego europejskiego działania w celu zaradzenia kryzysowi finansowemu. - Światowa sytuacja ekonomiczna jest bardzo niepokojąca - powiedział Strauss-Kahn i dodał, że "MFW opublikuje wkrótce prognozy wzrostu, które wskazują na znaczący spadek w porównaniu z poprzednimi". Przygotowania do miniszczytu w Paryżu poprzedziły kontrowersje między głównymi przywódcami europejskimi w sprawie zaradzenia kryzysowi gospodarczemu, zwłaszcza zaś rozdźwięk niemiecko- francuski. Według mediów, propozycja Francji, by stworzyć europejski fundusz gwarancyjny wysokości 300 mld euro na wzór amerykańskiego planu ratowania banków, tzw. planu Paulsona, został odrzucony przez kanclerz Merkel oraz Europejski Bank Centralny. Także brytyjski premier Brown z góry odrzucił ewentualne podjęcie w Paryżu decyzji o wspólnym europejskim funduszu wspierania banków zagrożonych kryzysem.