We wspólnie wydanym oświadczeniu Arabia Saudyjska wraz z ZEA, Egiptem i Bahrajnem wyraziły wdzięczność wobec Stanów Zjednoczonych za ich wysiłki na rzecz walki z terroryzmem. Zapowiedziały jednak, że będą bacznie przyglądać się działaniom Kataru. USA i Katar ogłosiły we wtorek podpisanie dwustronnego memorandum, które - jak informował doradca szefa amerykańskiej dyplomacji R.C. Hammond - określa "przyszłe wysiłki Kataru w celu wzmocnienia jego walki z terroryzmem i aktywnego zajęcia się sprawami finansowania terroryzmu". Napięta sytuacja w rejonie Zatoki Perskiej utrzymuje się od 5 czerwca. Wtedy to Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne z Katarem, oskarżając go m.in. o wspieranie terroryzmu oraz nadmierne zbliżenie z Iranem. W ślad za Rijadem poszły Egipt, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Kraje te zablokowały połączenia lotnicze, morskie i lądowe z emiratem. 23 czerwca bojkotujące Katar państwa arabskie przedstawiły listę 13 żądań, wśród których figurowało zamknięcie telewizji Al-Dżazira, rozluźnienie relacji z Iranem, zamknięcie tureckiej bazy wojskowej w Katarze oraz wydanie wszystkich wskazanych terrorystów znajdujących się na katarskim terytorium. Katar musi również zerwać kontakty z terrorystycznymi i ideologicznymi organizacjami takimi jak Bractwo Muzułmańskie, Państwo Islamskie, Al-Kaida, Hezbollah i Dżabhat Fatah al-Szam (dawny Front al-Nusra, związany niegdyś z Al-Kaidą w Syrii). Ad-Dauha uznała te żądania za "niedorzeczne".