Rozpowszechniony w środę kuluarach Zgromadzenia Ogólnego ONZ projekt rezolucji domaga się też aby armia syryjska zaprzestała ostrzeliwania rebeliantów i ludności cywilnej z broni ciężkiej i wycofała się do koszar. Projekt pośrednio krytykuje stanowisko Rosji i Chin w sprawie konfliktu w Syrii potępiając "niemożność działania Rady Bezpieczeństwa". Moskwa i Pekin już trzykrotnie skorzystały na forum Rady Bezpieczeństwa z przysługującego im prawa weta aby zablokować rezolucje, które mogłyby umożliwić uchwalenie sankcji wobec reżimu Asada. Jak podkreśla Reuter, projekt rezolucji opracowany przez Arabię Saudyjską i popierany przez Egipt i Bahrajn, jest próbą przełamania impasu w Radzie Bezpieczeństwa. W odróżnieniu od Rady Bezpieczeństwa, w liczącym 193 członków Zgromadzeniu Ogólnym nie ma możliwości weta a rezolucje uchwala się zwykłą większością głosów. Jednak Zgromadzenie Ogólne nie ma mechanizmów zapewniających skuteczność uchwalanych rezolucji, które mają znaczenie jedynie moralne i symboliczne. Przedstawiciele ONZ w Syrii informowali w środę o znacznym nasileniu walk wojsk Asada z powstańcami o kontrolę nad miastem Aleppo. Walki o to największe syryjskie miasto i równocześnie najważniejszy ośrodek finansowy i gospodarczy, trwają już od 12 dni. Zacięte walki trwają również w stolicy Syrii - Damaszku. Żołnierze Asada zabili tam tylko w środę co najmniej 35 osób, głównie bezbronnych cywilów, podczas walk o jedno z przedmieść opanowanego przez powstańców. Według świadków, były to w istocie egzekucje. Ofiary zastrzelono w ich domach, lub na ulicach. Francja, która objęła rotacyjne przewodnictwo w Radzie Bezpieczeństwa, wezwała w środę do zorganizowania posiedzenia Rady na szczeblu ministrów spraw zagranicznych w celu zajęcia się kryzysem w Syrii.