Chodzi o jeden z zaledwie 8 tysięcy egzemplarzy "Stu lat samotności", wydanych w 1967 roku nakładem argentyńskiego wydawnictwa Sudamericana. Choć podpisana książka może w sieci osiągnąć wartość 23 tys. dolarów, to dla kolekcjonera Alvaro Castilli skradzione dzieło ma przede wszystkim wartość sentymentalną. Jego wieloletnie poszukiwania pierwszego wydania "Stu lat samotności" zakończyły się w 2006 roku w stolicy Urugwaju, Montevideo. Później Castilli udało się zdobyć również dedykację autora. - To bardzo bolesna strata - powiedział agencji AP Castillo, który wycofał z targów pozostałe dzieła ze swej kolekcji. Policja na razie nie jest w stanie wyjaśnić, w jaki sposób książka autorstwa zmarłego w ubiegłym roku Marqueza zniknęła z zamkniętej gabloty w pawilonie "Macondo", nazwanym tak na cześć miejscowości, w której toczy się akcja "Stu lat samotności". Funkcjonariusze obecnie przeglądają nagrania z kamery wideo umieszczonej przy wejściu do budynku. Organizatorzy targów przeprosili Castillo i zaapelowali do złodziei, by zwrócili unikatowy egzemplarz. Ostrzegli, że z powodu wielu cech charakterystycznych prawie niemożliwe będzie sprzedanie tej książki.