Przypomnijmy, że wspólnota zawiesiła negocjacje w sprawie zniesienia wiz i umowy partnerskiej z Rosją. - To nie ma żadnego znaczenia, przecież faktycznie te rozmowy są zawieszone od dawna - mówił w radiowej Jedynce Paweł Kowal. Jak dodał, ostrzejsze sankcje powinny zostać wprowadzone szybko i zdecydowanie.Eurodeputowany podkreślił również, że gotowość Unii do podpisania politycznej części umowy stowarzyszeniowej to krok wstecz. - Przecież w listopadzie na szczycie w Wilnie na stole była cała umowa, również z częścią gospodarczą, wydaje mi się, że wczoraj Donaldowi Tuskowi nie udało się tego wynegocjować - ocenił Paweł Kowal. "Rosja zabiera drugiemu państwu obszar wielkości woj. lubelskiego" W jego opinii, największą hipokryzją wykazały się Niemcy. - Od dawna mówiono, że umowa stowarzyszeniowa będzie podpisana, gdy na wolność wyjdzie Julia Tymoszenko, a teraz oferuje się Ukrainie połowę tego porozumienia - zaznaczył. Polityk Polski Razem przekonywał, że w obliczu kryzysu krymskiego, Polska powinna podkreślać na forum międzynarodowym konieczność przestrzegania prawa międzynarodowego. - Ukołysany świat się skończył, na mapach będziemy zaznaczać terytoria okupowane, Rosja zabiera drugiemu państwu obszar wielkości województwa lubelskiego, trzeba głośno mówić o poszanowaniu międzynarodowych przepisów - mówił Paweł Kowal. W ocenie europosła, premier Tusk stosuje dobrą taktykę podczas unijnych negocjacji. - W sprawie Ukrainy trzeba maksymalizować żądania i cieszę się, że premier to robi - dodał. Zdaniem Pawła Kowala, Unia Europejska powinna zwiększyć wsparcie finansowe dla Ukrainy. Jak mówił, transze pomocowe należy rozłożyć na 7-10 lat tak, aby w tym czasie rząd w Kijowie mógł przeprowadzić niezbędne reformy. - To stworzenie samorządu gminnego, walka z korupcją, reforma sądów oraz ustabilizowany budżet - zaznaczył europoseł.