- Pani minister nie miała innego wyjścia, jeżeli chciała dotrzymać wcześniej uzgodnionych terminów związanych z jej obowiązkami - tłumaczyła rzeczniczka ministerstwa oświaty. Dodała, że dokładnie sprawdzono, czy Schavan miała prawo skorzystać z wojskowego śmigłowca i czy istniały alternatywne rozwiązania. Kosztowny lot miał miejsce 20 maja. Pani minister udała się ze Stuttgartu do Zurychu, gdzie wzięła udział w dyskusji na zaproszenie gazety "Neue Zuercher Zeitung" i wygłosiła odczyt w Niemiecko-Szwajcarskiej Izbie Gospodarczej. Według gazety "Bild am Sonntag" Schavan mogła dotrzymać wszystkich terminów, korzystając z samolotu rejsowego Lufthansy. Bilet w klasie biznesowej kosztowałby jedynie 329 euro.