Do katastrofy doszło w prowincji Guanacaste, ok. 230 km. na północny zachód od stolicy kraju San Jose, w górzystym rejonie niedaleko popularnego wśród turystów kurortu Punta Islita na wybrzeżu Pacyfiku."Nikt nie przeżył" - powiedział minister spraw wewnętrznych Kostaryki Gustavo Mata. Dodał, że ostateczną liczbę ofiar i ich tożsamość będzie można ustalić dopiero po przeprowadzeniu autopsji, bowiem szczątki ofiar są w znacznej mierze spalone. Ministerstwo spraw wewnętrznych opublikowało film i zdjęcia z miejsca wypadku, na którym widać wrak maszyny. Jednosilnikowy samolot Cessna, należący do lokalnych linii lotniczych Nature Air, rozbił się w trudno dostępnym terenie porośniętym tropikalną dżunglą. Służby ratunkowe nie mogły szybko dotrzeć do miejsca wypadku. Dyrektor Agencji Lotnictwa Cywilnego Kostaryki Enio Cubillo oświadczył, że samolot leciał z Punta Islita do San Jose. Nie wiadomo, co było przyczyną katastrofy; podejrzewa się usterkę techniczną. Kurort Punta Islita jest popularny wśród turystów z Europy i USA ze względu na piękne plaże i bujną tropikalną roślinność.