Ruecker powiedział, że w sprawie daty porozumiał się z albańskimi przywódcami Kosowa. Od czasu wojny z lat 1998-1999 wybory odbywały się cztery razy - lokalne w latach 2000 i 2003, a parlamentarne w latach 2001 i 2004. Obserwatorzy obawiają się, że wybory mogą doprowadzić do wzrostu napięć w tej należącej formalnie do Serbii prowincji, która dąży do uzyskania niepodległości. Tym dążeniom zdecydowanie sprzeciwia się Belgrad, który chciałby nadania prowincji autonomii w ramach państwa serbskiego. Ruecker ostrzegał wcześniej, że głosowanie może zostać przełożone, jeśli będzie kolidować z procesem określania "przyszłego statusu" prowincji. Ostatnie rozmowy na temat przyszłości Kosowa, prowadzone w Wiedniu przez mediacyjną trojkę oraz przedstawicieli kosowskich Albańczyków i Serbów, nie doprowadziły do żadnego rozstrzygnięcia. 10 grudnia przedstawiciele trojki - USA, Rosji i UE - mają przedstawić sekretarzowi generalnemu ONZ Ban Ki Munowi raport ze 120-dniowej tury negocjacji. Raport ten będzie podstawą do podjęcia dalszych decyzji dotyczących prowincji. Niektórzy kosowscy politycy chcieli przeprowadzenia wyborów już po - oczekiwanym przez nich - uzyskaniu przez prowincję niepodległości. Inni argumentowali, że ponieważ kadencja parlamentu upływa w listopadzie, jakakolwiek decyzja ad hoc w sprawie jej przedłużenia podważałaby jego legalność. Kosowo od czasu zakończenia natowskich bombardowań byłej Jugosławii w czerwcu 1999 roku jest pod tymczasową administracją ONZ.