- Bałkany są jedną z podstawowych dróg, przez które heroina przybywa do Europy - powiedział Cook. Wyraził przy tym zaniepokojenie wysokim poziomem przestępczości zorganizowanej w tym rejonie. W czasie konfliktu w Kosowie o handel narkotykami oskarżana była albańska partyzantka - Wyzwoleńcza Armia Kosowa. Wielu obserwatorów podkreślało jej powiązania z mafią kontrolującą znaczną część rynku heroiny m.in. w Skandynawii i Szwajcarii. Zdaniem niektórych źródeł mafia finansowała UCK z pobudek patriotycznych oraz licząc na to, że przyszłego niepodległego Kosowa będzie mogła używać jako swej bazy wypadowej. Tymczasem Amerykanie przeprowadzili akcję poszukiwania albańskich "ekstremistów" w prowincji. Żołnierze przeszukali 5 wiosek na wschodzie Kosowa, przy granicy z Serbią. Belgrad oskarżał ich mieszkańców o dokonywanie ataków na Serbów poza granicami Kosowa. Rzecznik amerykańskiego Departamentu Obrony nie chciał ujawnić wyników akcji.