Za wotum głosowało 66 deputowanych, jeden był przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu - poinformował p.o. prezydenta Jakup Krasniqi. Do przyjęcia wotum konieczne było poparcie co najmniej 61 ze 120 członków Zgromadzenia Republiki Kosowo. Kosowo przechodzi najgłębszy kryzys polityczny od ogłoszenia niepodległości w lutym 2008 roku. Stosunki między partiami koalicyjnymi: Demokratyczną Partią Kosowa oraz Demokratyczną Ligą Kosowa (LDK) pogorszyły się, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł we wrześniu, że były prezydent Fatmir Sejdiu nie może być jednocześnie prezydentem i przewodniczącym swojej partii, czyli LDK. W następstwie tej decyzji szef państwa złożył rezygnację. W połowie października Sejdiu niespodziewanie wycofał z koalicji sześciu swoich ministrów, w wyniku czego rząd koalicyjny Hashima Thaciego stracił większość parlamentarną. Jak pisze agencja AFP, przeprowadzenie wyborów pod koniec br. grozi opóźnieniem dialogu z Serbią, który zdaniem Unii Europejskiej i władz serbskich powinien zostać podjęty jak najszybciej. Nie ustalono jeszcze daty rozpoczęcia rozmów. Serbia, która nie uznaje ogłoszonej w lutym 2008 roku niepodległości swej dawnej prowincji, przystała na podjęcie rozmów z Prisztiną. Zgoda Serbii jest związana z aspiracjami europejskimi Belgradu, ponieważ nieustępliwe stanowisko Belgradu w sprawie Kosowa mogłoby wstrzymać proces negocjacji z Brukselą w sprawie przyjęcia do UE.