- To pokazuje, że Kosowo jest krajem demokratycznym, który zaakceptował i będzie szanował najwyższe międzynarodowe wartości i standardy - powiedział Sejdiu po podpisaniu 41 ustaw konstytucyjnych, powołujących najważniejsze instytucje państwowe, takie jak armia, czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a także określające prawa mniejszości serbskiej. - Kosowo jest państwem wszystkich obywateli, bez względu na ich pochodzenie narodowościowe - podkreślił prezydent. Wprowadzeniu w życie konstytucji nie towarzyszyło jednak - wbrew wcześniejszym planom - przekazanie instytucjom nowego państwa ważnych kompetencji państwowych, takich jak kontrola nad policją, cłem, czy wymiarem sprawiedliwości. Zgodnie z wolą sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna ONZ-owska administracja Kosowa (UNMIK) postanowiła nie przekazywać swych zadań kosowskim władzom. Misja UNMIK ma co prawda zostać zmniejszona, ale zachowa ostatnie słowo we wszystkich dziedzinach. Zgodnie z wytycznymi z Nowego Jorku patronatem UNMIK ma też być objęta kosowska misja Unii Europejskiej (EULEX) z jej dwoma tysiącami policjantów, sędziów i ekspertów w zakresie zarządzania. Pierwotnie Bruksela oczekiwała, że będzie mogła zastąpić w Kosowie UNMIK. U podstaw tej niejasnej sytuacji leży stanowisko Rosji, która odmawia uznania Kosowa jako niepodległego państwa. Moskwa opowiada się po stronie Belgradu, uważającego kosowską deklarację niepodległości za nielegalną i domagającego się ponownego zintegrowania Kosowa z Serbią. Rosja sprzeciwia się w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jakiejkolwiek zmianie mandatu UNMIK i chce wraz z Belgradem uniemożliwić misję Unii Europejskiej. Niepodległe Kosowo uznało już ponad 40 państw, w tym USA, Japonia i większość krajów Unii Europejskiej.