Jak poinformował naczelnik wydziału prasowego KGP Sławomir Weremiuk, w wyniku zajść w Kosovskiej Mitrovicy łącznie rannych zostało 28 polskich policjantów. Według danych KGP, 16 rannych zostało przewiezionych do szpitala polowego, 12 jest opatrywanych w bazie. Weremiuk zaznaczył, iż poza Polakami rannych zostało również kilkunastu policjantów z innych państw, głównie Ukraińców. Wcześniej komendant główny zapewnił, że jeśli będzie taka potrzeba, ranni policjanci zostaną przewiezieni do Polski. - Szpital MSWiA w Warszawie jest już na to przygotowany - powiedział Matejuk. Obejrzyj zdjęcia policjantów z Kosowa Poinformował też, że w ciągu najbliższych godzin policja dotrze do rodzin wszystkich rannych. - Potrzebujemy trochę czasu, żeby poznać szczegółowo wszystkie nazwiska i żeby nie było pomyłek, nie chcemy wprowadzać zbytniego zdenerwowania - powiedział komendant główny policji. W misji w uczestniczy 115 polskich policjantów. - W tej chwili nie ma rozmów na temat ich wycofania, takie decyzje są podejmowane na szczeblach ONZ - wyjaśnił Matejuk. Według komendanta, zadania realizowane w Kosowie "należą do działań o podwyższonym ryzyku", ale polscy policjanci są przygotowani do tego typu sytuacji. Policja ONZ siłą odzyskała w poniedziałek kontrolę nad zajętym trzy dni temu przez Serbów oenzetowskim sądem w Kosovskiej Mitrovicy na północy Kosowa. Szturm na budynek rozpoczęto o świcie. Uczestniczyło w nim ponad 500 policjantów i żołnierzy sił ONZ, głównie Ukraińców. Zatrzymano 53 Serbów. Wcześniej francuscy żołnierze z wojsk KFOR w pojazdach opancerzonych odcięli drogi dojazdowe do sądu. Po akcji zgromadzeni w okolicach sądu Serbowie - około tysiąca ludzi - zaatakowali konwój z aresztowanymi i kilku zatrzymanych zbiegło. Siły policyjne użyły gazu łzawiącego. Polscy policjanci - w sumie 52 - ochraniali budynek sądu od zewnątrz. - Gdy wyprowadzano z sądu Serbów poleciały w ich kierunku najpierw kamienie, później granaty i ładunki własnej roboty - powiedział rzecznik komendanta głównego Mariusz Sokołowski.