Zimbabwe ogłosiło ambitny plan podboju kosmosu. Pomóc ma w tym Rosja. Władze jednego z najbiedniejszych krajów na świecie poinformowały, że chcą wybudować na swoim terytorium kosmodrom. Szef Narodowej Agencji Geoprzestrzennej i Kosmicznej Zimbabwe, Painos Gweme przekazał, że trwają prace na wyborem lokalizacji, która zapewni najlepsze warunki dla tego typu inwestycji. Ambitny plan Zimbabwe. Pomóc ma Rosja - Negocjujemy z Roskosmosem. Oczekujemy, że z pomocą naszych rosyjskich kolegów będziemy mogli w ciągu 10 lat wystrzelić w przestrzeń kosmiczną własną rakietę - stwierdził. To jednak nie koniec. - Rozważamy również wysłanie pierwszego kosmonauty z Zimbabwe na orbitę - dodał. Plan władz Zimbabwe, chociaż brzmi nieprawdopodobnie, nie jest z góry skazany na porażkę. Kraj ten już od kilku lat współpracuje z Rosją ws. eksploracji kosmosu. Wszystko zaczęło się w 2021 roku od podpisania umowy w sprawie "pokojowego wykorzystania przestrzeni kosmicznej". Efektem tej współpracy było umieszczenie na orbicie pierwszego satelity Zimbabwe. - Roskosmos zapewnił nam kilka stypendiów. Nasi inżynierowie mogli studiować na kilku uniwersytetach w Rosji na specjalistycznych kierunkach. Uczestniczyli także w badaniach naukowych nad projektowaniem i budową statków kosmicznych. (...) Nasi inżynierowie wspólnie opracowali projekt satelity, który następnie zbudowano i wystrzelono w przestrzeń kosmiczną. Współpraca opiera się na doskonałym wzajemnym zrozumieniu, jakie nawiązano między naszymi specjalistami - podkreślił Gweme. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy i zamierzamy ją kontynuować. Wkrótce chcemy przejść do większych projektów - podkreślił. Dramatyczna sytuacja w kraju Zimbabwe to jeden z najbiedniejszych krajów świata, w którym miliony ludzi cierpią głód. Sytuację pogorszyła najdotkliwsza od 40 lat susza, która spustoszyła uprawy, w związku z czym kraj ogłosił stan klęski żywiołowej. W związku z suszą, która spowodowała drastyczne obniżenie się poziomu wody w jeziorze Kariba, na którym znajduje się tama i elektrownia wodna, kraj zmaga się z niedoborem prądu. Przerwy w dostawach energii elektrycznej trwają czasami od 15 do nawet 20 godzin dziennie. W fatalnym stanie jest również gospodarka kraju. Tylko w 2024 roku waluta Zimbabwe straciła jedną trzecią swojej wartości w stosunku do dolara, a hiperinflacja i wysoka stopa bezrobocia w dalszym ciągu pogłębiają kryzys. W połowie roku tamtejszy rząd poinformował, że 57 proc. ludzi mieszkających w wiejskich częściach kraju będzie miało poważne problemy z dostępem do jakiejkolwiek żywności między styczniem a marcem 2025 roku. W związku z tym władze zwróciły się do instytucji międzynarodowych o pomoc materialną, aby móc kupić kukurydzę i pszenicę dla zagrożonych głodem społeczności wiejskich. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!