W orędziu na prawosławne Boże Narodzenie oskarżono mocarstwa światowe o to, że "bezwstydnie łamią wszelkie normy sprawiedliwości Boskiej i ludzkiej", popierając niepodległość Kosowa. Serbowie traktują Kosowo jako kolebkę swego państwa i Kościoła. Region ten jest jednak zdominowany przez ludność albańską, od dziesięcioleci dążącą do uniezależnienia się od Serbii. Te dążenia niepodległościowe popierają USA i ich sojusznicy. Belgrad, popierany przez Moskwę, zdecydowanie wyklucza natomiast niepodległość Kosowa, opowiadając się jedynie za autonomią tego regionu. Przywódcy kosowskich Albańczyków zapowiadają, że w pierwszych miesiącach tego roku ich parlament proklamuje niepodległość Kosowa. W bożonarodzeniowym orędziu serbski Kościół prawosławny nazwał Kosowo "naszą ziemią świętą, sercem i duszą narodu serbskiego".