Most Krymski łączy okupowany półwysep Krymski z kontynentalną częścią Rosji. Most był wykorzystywany przez Rosjan do m.in. dostaw sprzętu wojskowego dla Krymu i południowej Ukrainy. Most Kerczeński, nazywany również Mostem Krymski został wybudowany w 2018 roku. W oficjalnym otwarciu uczestniczył Władimir Putin. W czwartek pojawiły się informacje, że na moście występują znaczne utrudnienia dla próbujących pokonać przeprawę. "Kierowcy cały dzień stoją w korku przed Mostem Krymskim, bo policja sprawdza każdy samochód" - poinformował niezależny białoruski portal NEXTA. "Kierowcy, którzy przybyli około południa, wciąż czekają w kolejce" - dodano. Według portalu, policja za pomocą specjalnego urządzenia prześwietla pojazd i sprawdza, czy w samochodzie nie ma "przedmiotów zabronionych". "W ciągu sześciu godzin kolejka przesunęła się o jeden kilometr" - podała NEXTA. Wybuch na Moście Krymski. Eksplodować miała ciężarówka Most Krymski został zniszczony 8 października, gdy doszło na nim do eksplozji. W jej wyniku zawaliła się część jezdni. Według informacji przekazywanych przez rosyjskie media, na moście wybuchła ciężarówka, w której znajdowały się materiały wybuchowe. Prorosyjskie władze o wybuch obwiniły stronę ukraińską. W pierwszej wersji Rosja zakładała, że naprawa mostu nastąpi do 20 grudnia. Brytyjski wywiad ocenił jednak, że naprawa mostu drogowego nie zakończy się wcześniej niż w marcu 2023 roku, a kolejowego - we wrześniu 2023 roku. Jak wskazywał wywiad, przejazd przez most był niemożliwy. Na początku grudnia w rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że udało się naprawić zniszczenia na moście, a ruch został przywrócony. Kilka godzin później pojawiło się nagranie z Władimirem Putinem rzekomo przejeżdżającym przez most. W Ukrainie nikt oficjalnie nie przyznał się do ataku na Most Krymski. W ukraińskich mediach pojawiały się nieoficjalne informacje, że za zniszczenie mogą być odpowiedzialne siły ukraińskie.