Portal "Nationalpost.com" poinformował, że Korea Południowa przyspieszyła strategiczne rozmieszczenie rakiet które, jak zapewniają wojskowi, są w stanie trafić w każdy cel na terenie Korei Północnej. Próba ta, przypomnijmy, była odpowiedzią na wezwania ONZ do zakończenia północnokoreańskiego programu nuklearnego. Po jej dokonaniu ONZ zwołała nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa, na którym uznano, że próba nuklearna stanowi zagrożenie dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Zapowiedziano też podjęcie dalszych kroków. Sekretarz stanu USA John Kerry rozmawiał ze swoimi odpowiednikami z Seulu, Pekinu i Tokio. Z prezydentem Korei Południowej Li Muing Bakiem rozmawiał Barack Obama i, jak poinformował Biały Dom, omawiał z nim koordynację działań w obecnej kryzysowej sytuacji. Obama jednoznacznie potwierdził gotowość USA do obrony Korei Południowej. - Prowokacje tego typu mają tylko taki efekt, że Korea Północna staje się coraz bardziej odizolowana od reszty świata - mówił Obama.