- Już dawno rozpoczęliśmy miniaturyzowanie głowic i dywersyfikację naszych zdolności, jeśli chodzi o atak jądrowy - oświadczyła wpływowa północnokoreańska Komisja Obrony Narodowej (CDN) w komunikacie, który został opublikowany przez agencję KCNA. - Jednocześnie dotarliśmy do punktu, w którym został zagwarantowany stopień większej precyzji (uderzenia), nie tylko jeśli chodzi o rakiety krótkiego i średniego zasięgu, ale również o pociski balistyczne dalekiego zasięgu - dodano w komunikacie. - Nie ukrywamy tego stanu rzeczy - dodano. CDN to najwyższa wojskowa instytucja w kraju, na czele której stoi przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un. Komisja skrytykowała ponadto Stany Zjednoczone za potępienie pomyślnego przeprowadzenia testu nowej rakiety balistycznej, wystrzelonej z okrętu podwodnego. Nie wiadomo, kiedy doszło do tej próby, którą obserwował sam Kim Dzong Un. Południowokoreańska agencja Yonhap podała, że próbę przeprowadzono najprawdopodobniej 8 maja w okolicach wschodniego wybrzeża Korei Płn. 9 maja komunistyczne media zamieściły zdjęcia pocisku. Według agencji KCNA pocisk spełnia "najnowsze standardy technologiczne i wojskowe". Kim Dzong Un oświadczył przed ponad tygodniem, że Korea Północna ma teraz broń, która "pozwala jej armii na odparcie na wszelkich wodach agresji wrogich sił". Korea Północna przeprowadziła w tym roku już wiele prób rakiet, ale wszystkie wystrzeliwane były z lądu. Władze w Seulu bacznie analizują rozwój północnokoreańskiego programu balistycznego. Analitycy ds. obronności zwracają uwagę, że uzbrojenie okrętów podwodnych Korei Północnej w pociski balistyczne zmusi południowego sąsiada do zmiany dotychczasowych koncepcji obronnych.