Do incydentu doszło w centrum kraju, na północ od Pjongjangu. Wystrzelony z Sunchon pocisk średniego zasięgu Hwasong-12/KN17 po minucie lotu niespodziewanie eksplodował nad miastem Tokchon. Jak czytamy, pocisk, który zdążył wznieść się na wysokość nie większą niż 70 metrów, dokonał poważnych zniszczeń w kompleksie budynków przemysłowych i rolniczych. Według źródeł w amerykańskich służbach zawiodły prawdopodobnie silniki pierwszego etapu lotu. Kwietniowy incydent potwierdzają zdjęcia satelitarne. Północnokoreańskie władze nie informowały o tym zdarzeniu; nie wiadomo, czy mieszkańcy miasta odnieśli obrażenia, a jeśli tak, to na jaką skalę.