Według niektórych źródeł był to pocisk krótkiego lub średniego zasięgu. Nie podano rodzaju pocisku, jego trajektorii ani miejsca upadku. Korea Północna dokonała w ostatnim okresie rekordowo dużej liczby testów rakietowych, tłumacząc je zagrożeniem ze strony Korei Południowej i USA, a zwłaszcza manewrami sił zbrojnych obu krajów, które Pjongjang uważa za "prowokacyjne". Waszyngton i Seul podejrzewają że w najbliższym czasie Pjongjang dokona próbnej eksplozji nuklearnej. Korea Północną grozi USA "ostrzejszą" odpowiedzią Korea Północna zagroziła w czwartek "ostrzejszą odpowiedzią militarną" na zapowiedź Waszyngtonu zwiększenia, wraz z sojusznikami, aktywności wojskowej w regionie - poinformowała agencja prasowa KCNA. Minister spraw zagranicznych Korei Północnej Choe Son Hui skrytykował też ostatni trójstronny szczyt USA - Korea Południowa - Japonia, podczas którego przywódcy tych krajów skrytykowali ostatnie testy rakietowe Pjongjangu i zapowiedzieli zacieśnienie współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa. Szef dyplomacji Korei Północnej oświadczył, że te trzy kraje przeprowadzając wspólne manewry wojskowe nie powstrzymały Północy, natomiast doprowadziły do zaostrzenia kryzysu w dziedzinie bezpieczeństwa. Dodał, że tego rodzaju działania spotkają się "z ostrzejszymi odpowiedziami". - Stany Zjednoczone zdadzą sobie dobrze sprawę, że to rozgrywka, której z pewnością pożałują - powiedział Choe cytowany przez agencję KCNA. Podczas zakończonych niedawno ćwiczeń sił powietrznych USA i Korei Południowej pod kryptonimem Vigilant Storm, Korea Płn. wystrzeliła blisko 30 pocisków różnego rodzaju, z których jeden spadł w odległości zaledwie 57 kilometrów od wybrzeża Korei Płd. Był to pierwszy taki przypadek od zakończonej w 1953 roku wojny koreańskiej.