Władze Japonii oświadczyły, że rakiety wystrzelone przez armię północnokoreańską wpadły do morza jeszcze przed zbliżeniem się do japońskiej wyłącznej strefy ekonomicznej i morza terytorialnego tego państwa. To kolejna próba rakietowa Korei Północnej w ostatnich dwóch miesiącach. Latem tego roku Korea Północna wznowiła testy pocisków balistycznych krótkiego zasięgu. Władze Korei Płn. nie ukrywają, że testy są reakcją na wspólne manewry wojsk USA i Korei Płd. Pjongjang oskarża Waszyngton o prowadzenie wrogiej polityki i podsycanie napięć na Półwyspie Koreańskim. 10 sierpnia, po kolejnej próbie północnokoreańskich rakiet, prezydent USA Donald Trump poinformował, że otrzymał od przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una list, który jest "wspaniały". W liście tym, według Trumpa, Kim potwierdził, że próby rakietowe Pjongjangu to odwet za wspólne ćwiczenia wojsk USA i Korei Południowej. "Kim nie był zadowolony z manewrów wojskowych" - oznajmił Trump w rozmowie z dziennikarzami w Białym Domu. "Wiecie, że ich też nigdy nie lubiłem" - dodał prezydent USA, zwracając uwagę na swój układ z przywódcą Korei Płn., pomimo impasu w negocjacjach dotyczących rozbrojenia nuklearnego tego kraju.